Zoperujmy babcinego kotka

Kotka przyniesiona do babci 2009 z prośbą o opiekę jako około 6-miesięczny kociak, znaleziony w piwnicy jednego z bloków mieszkalnych bez opieki, jako bezdomny kociak szukający kochającego opiekuna.

Na szczęście dla kotki babcia, mając dobre serduszko, zgodziła się dać jej dom, zaopiekowała się kotką na pełny etat i do dzisiaj kicia jej wiernie towarzyszy.

Kotka Maja ma skończone 14 lat i nadeszła niestety chwila, że jej zdrowie wymaga  poważnego, kosztownego  leczenia.

U kotki stwierdzono nowotwór na łapce, który według wskazań lekarza  wymaga pilnej operacji i interwencji.

Kotka jest ogólnie w dobrej kondycji, zadbana, dobrze odżywiona i warto o nią powalczyć!, niestety koszt oszacowany diagnostyki i samego zabiegu to kwota 1500 zł.

Jest to koszt, który nie jest możliwy do pokrycia przez właścicielkę mającą 90 lat i prowadzącą skromny budżet.

Właścicielka nie ma serca, aby poddać się bez walki o kotkę i prosi o wsparcie.