Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Chyba nie ma większej uciechy z wrzucania rezultatu zbiórki jak obwieszczenie, że psiak, któremu pomogliście znalazł dom!
Dla nas to największe szczęście!
Po złym początku, po nieszczęściu jakim jest oddanie psa Bailey w końcu znalazła swoje miejsca na ziemi i to u ludzi, którzy już adoptowali od nas psiaka :)
Serdecznie Wam dziękujemy!
Oddana, bo niszczyła. Tak to właśnie wygląda, gdy górę biorą emocje, a nie zdrowy rozsądek. Choć adopcja psa to cudowna sprawa, powinna być przemyślana i rozsądna. To kluczowe.
W innym przypadku będzie jak tu - śliczny mały szczeniak, nieporadny, wycofany i jeszcze taki delikatny wchodzi w okres dojrzewania - zaczyna wchodzić w dorosłość, nabiera pewności siebie, uczy się swojego jestestwa - próbuje co może, a co nie. W tym czasie potrzeba wiele cierpliwości i zdrowego podejścia do problemu. Niestety czasem tego brakuje.
Bailey niszczyła - lubiła zjeść buta, czy inną mało odpowiednią rzecz do gryzienia. Opiekunki suni się poddały, a my nie mogliśmy pozwolić, żeby sunia znów poszła do adopcji bez procedury adopcyjnej, więc sunia trafiła pod nasze skrzydła. Sama procedura nie uchroni od całego zła na świecie, ale na pewno w jakiejś części pozwoli, żeby nowy właściciel na chłodno zastanowił się nad adopcja. Choć nam jest ciężko to jednak dla tego psa zmienił się cały świat.
Tu jeszcze sunia czuła się bezpiecznie.
Tu moment gdy zabieraliśmy sunie, te smutne zdezorientowane oczy. Serce pękało nam z rozpaczy, myśląc, że została skazana na tułaczkę niby jeszcze jako psie dziecko, ale już duży pies.
Tak więc taki mamy plan, nie poddajemy się - szukamy najlepszego cierpliwego i konsekwentnego domu dla Bailey. Wierzymy, że jeszcze uda nam się udowodnić Bailey, że warto mieć uśmiech na pysku. A jeszcze przed adopcją chcielibyśmy ją wysterylizować. Dlatego zakładamy zbiórkę i serdecznie prosimy Was o pomoc!
Loading...