Bezdomność ma imię - cierpienie

Bezdomna kotka ok. 5-letnia, złapana dziś na jednym z miejskich podwórek Inowrocławia Wygląda, jak widać. Stan bardzo zły, nie je, nie pije i bardzo ciężko oddycha...

Jutro będziemy rozmawiać z jedną lecznic o przyjęciu jej na diagnozę i hospitalizację. Trzeba, aby była podleczona podkarmiona i potem odrobaczenia, odpchlenia i następnie poddana sterylizacji. Mamy nadzieję, że w lecznicy się zgodzą, choć jesteśmy tam sporo zadłużeni.

Do siebie przyjąć nie możemy, zostawić bez wsparcia też nie możemy. Nie mamy miejsca, fundusze na bieżąco tylko z darowizn.

Prosimy - pomóżcie finansowo i miejscem w domu tymczasowym lub stałym. Boimy się już odbierać telefony, odczytywać smsy, otwierać maile, bo wszędzie potrzebujące zwierzęta. Ale z drugiej strony nie umiemy udawać, że nie widzimy i przejść obojętnie obok... 

Prosimy o 500 zł. Lecznica liczy nas po kosztach, ale jednak jakieś koszty zawsze są. Bez pomocy i diagnostyki kotka umrze.