Zmiany w główce Bobika okazały się nowotworem. Błagam, pomóż nam go uratować!

3 days left
Supported by 323 people
12 201 zł (87,15%)
To reach our goal: 1 799 zł
Adopcje

Started: 22 March 2024

Ends: 30 April 2024

Hour: 23:59

Bobik to kolejna ofiara ludzkiej obojętności. Nikt nie zwracał uwagi na błąkającego się po ulicy maluszka, który z dnia na dzień wyglądał coraz gorzej.

Piesek został znaleziony przez osobę z naszej ekipy. Oczywiście zebraliśmy odpowiedni wywiad wśród mieszkańców, ale nikt nie był zbyt skory do rozmowy. Udało nam się dowiedzieć, że Bobik jest bezpański i nikt nie zwrócił uwagi, że on tak źle wygląda „Wczoraj tego nie było”. Cóż… może został pogryziony? A może pobity? Nie wiemy, ponieważ jak zwykle nikt nic nie widzi, chociaż maluszek donośnie i żałośnie piszczał – nadal spotykał się z obojętnością? Znieczulicą? A może faktycznie nikt nic nie widzi? Zastanawiamy się, czy nie utworzyć zbiórki na okulary, aby ludzie w końcu mogli cokolwiek dostrzec i zdjąć klapki z oczu oraz ujrzeć coś poza czubkiem własnego nosa.

Bobik ma cały opuchnięty pyszczek, z noska sączy się krew, a jego oczko jest zniekształcone. Jak można było tego nie zauważyć? Zabraliśmy go do weterynarza, podczas diagnostyki obrazowej okazało się, że maluszek ma guzy! Wytworzyła się również przetoka oraz zebrało się mnóstwo ropy. W badaniach laboratoryjnych wysokie CRP i OB! Wdał się stan zapalny całego organizmu! Lekarz powiedział, że choroba zaczęła atakować Bobika już kilka tygodni temu, bo niemożliwe jest, aby przez jedną noc stało się coś tak dramatycznego!

Naprawdę nie potrafimy zrozumieć jak można przejść obojętnie wobec tak wielkiego cierpienia, tak malutkiej istotki i ze spokojem spojrzeć w lustro. Na szczęście lekarz wykluczył raka, guzy, które powstały prawdopodobnie da się usunąć. Jednak do tego potrzebna jest bardzo droga operacja, na którą w tej chwili nas nie stać. Od tego zabiegu zależy czy Bobik będzie w ogóle żyć. Jeśli nie podejmiemy odpowiednich działań być może Bobik nie doczeka nawet świąt Wielkanocnych. Piesek jest skrajnie wyczerpany, a jego organizm wycieńczony do granic możliwości. Wszystko potoczyłoby się inaczej, gdyby ktokolwiek wcześniej zareagował, a w tym momencie stan jest krytyczny!

Guzy uciskająca naczynia krwionośne oraz nerwy. Powoduje to potworny ból małemu Bobikowi, piesek cały czas piszczy z bólu i z trudem łapie każdy oddech. Jest coraz gorzej, jeśli nic nie zrobimy on umrze.

Drodzy przyjaciele, bardzo prosimy, a wręcz błagamy Was o jak najszybszą pomoc. Bobik czekał już naprawdę długo, a w tej chwili jest ostania szansa, aby go uratować i pokazać, że ludzie wcale nie są tacy źli, że są też tacy, którzy mają szlachetne serca. Maluszek trafił w złe miejsce, dalej nie możemy się otrząsnąć, że przebywał w miejscu, gdzie kręci się dużo ludzi, a nikt nie zareagował. Przeraża nas to, a jednocześnie przerasta. Jesteśmy załamani, ale w tej chwili najważniejsze jest, aby ocalić Bobika. Obecnie piesek przebywa w klinice weterynaryjnej i czeka na zabieg, ale neurochirurg nie zacznie operować, dopóki nie zapłacimy przynajmniej zaliczki w wysokości 3000 złotych. 

Kochani, nie mamy czasu do stracenia! Razem możemy ocalić Bobika oraz podarować mu życie pełne miłości, troski oraz ZAINTERESOWANIA, na które do tej pory nie mógł liczyć.

Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002

Zbiórka obejmuje koszty leczenia, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy i dobrej jakości karmę.

Zobacz więcej - www.fundacjakubusiapuchatka.pl

Supporters

Loading...

Organiser
24 actual causes
113 ended causes
3 days left
Supported by 323 people
12 201 zł (87,15%)
To reach our goal: 1 799 zł
Adopcje