Pomóż opłacić leczenie Bochenka!

Bochenek to wcale nie jeż, a jeżyca ;) Została tak nazwana z racji postury, bo to całe 1,3kilograma zwJEŻaka!

Trafiła do nas po wypadku, miała złamany ogon, krąg i zwichrowane biodro. Z pewnością nie poradziłby sobie sam z takimi obrażeniami, dlatego jesteśmy wdzięczni osobie, która go znalazła, że nie przeszła obojętnie...

Musieliśmy poobserować Bochenka, żeby zobaczyć, czy samodzielnie się wypróżnia, czy ma czucie we wszystkich łapkach, musiała dojść do siebie trochę, żeby można było zdecydować o dalszym leczeniu. Na szczęście, jak przystało na ten kolczasty gatunek - apetyt dopisywał, więc wszystko szło ku dobremu.

Przed Bochenkiem operacja, podczas której weterynarz zdecyduje, czy uda mu się nastawić biodro, czy trzeba będzie wybrać inne rozwiązanie...

Trzymajcie kciuki za zwJeżaka i pomóżcie opłacić weterynarza!

Poniżej faktura za dotychczasowe leczenie jeżycy (RTG, leki konsultacje), do tego trzeba doliczyć koszt operacji, w sumie potrzebujemy 1000zł.