Poznajcie smutną historię matki i synka! Mama TOSIA i jej synek TULIPAN zostali straceni! Grozi im ubój, bo to tradycja rodziny gospodarza! Nie pozwólmy ich zabić

3 days left
Supported by 29 people
421 zł (4,04%)
To reach our goal: 9 979 zł
Adopcje

Started: 21 May 2024

Ends: 19 June 2024

Hour: 23:59

Chciałabym Ci przedstawić kogoś szczególnego. Poznaj mamę Tosię i małego Tulipana. Bardzo długo szukałam jakiegoś wiosennego, ciepłego imienia dla tego malucha.

To jest jedna z takich akcji, jakie poruszają mnie najmocniej, gdzie w malutkie źrebię z góry skazywane jest na ubój. Tulipan nie miał szczęścia. Jego mama dostała wyrok jeszcze zanim on się urodził. Gospodarz mówi, że nie wiedział, że Tosia jest źrebna. Kupił ją na targu albo w szkółce. W zasadzie do końca nie pamięta, bo tyle tych koni kupuje i sprzedaje, że kręci mu się w głowie. Gdy pytam, dlaczego sprzedaje właśnie na ubój, mówi, że to już rodzinna tradycja, że pradziadek tak robił, dziadek tak robił, ojciec tak robił, no i on tak robi. Obok widzę małego chłopaka. No nie takiego małego, ma może z 17 lat. Stoi, przygląda się i klepie Tosię drewnianą miarką. Ojciec rzuca krótkie spojrzenie i mówi do niego „synu, ucz się, ile kilo ten bydlak waży”.

Zamieram. Młody wymierza krótki cios, jego zdaniem naukowy i wychowawczy, małemu Tulipanowi, który z kwikiem chowa się za mamą. Wobec tego, co wyżej Ci opisałam, nie różni się to zupełnie niczym od tego, co dzieje się w szkółkach i na wyścigach, ale kiedy widzisz to na żywo, gdy dotykasz tego wszystkimi zmysłami, to dotyka Cię to znacznie bardziej. To czujesz to we wszystkich trzewiach. Próbuję skarcić wzrokiem młodego chłopaka, ale wiem, że to zupełnie nie działa. To, co mnie oburza i porusza, jego kompletnie nie wzrusza. On był w tym wychowany i pewnie będzie dziedziczył to po ojcu, jako następca tradycji. Ale zrozum mnie tutaj dobrze, niczym nie różni się od tych dziewczynek w pięknych pingwinich strojach, które jeżdżą dp zawodów w otoczeniu muzyki i hot dogów. Zupełnie niczym. Może jest tylko gorzej ubrany i stoimy w otoczeniu obory, ale ból samego zwierzęcia jest taki sam. Tylko jest mniej ekskluzywnie.

Robię kilka zdjęć, Tulipan wychodzi do mojej ręki i zadziwia mnie jego ciekawskość i jego otwartość. Wszystkie dzieci tego świata, niezależnie od gatunku, są takie ufne i rozbrajają swoją uroczą, dziecięcą naiwnością. Nie widzę w tej naiwności nic złego. To taka naiwność, w której mieści się cała wiara w to, że ten świat jest dobry. I chyba ta wiara często ten świat ratuje, bo jeżeli wszyscy przestaniemy wierzyć w ten świat, to on przestanie istnieć. Bo tam, gdzie idzie nasza uwaga, tam idzie nasza energia i to wspieramy i to staje się jeszcze większe i większe. Wiem, że mącę teraz w tematach, ale gdy patrzyłam na tego Tulipana, to poruszało się we mnie mnóstwo kwestii. Ale gdy wreszcie dotknął chrapami mojej dłoni, byłam tam już tylko dla niego. Nie wiem skąd Tosia się wzięła. I nie dowiem się od tego handlarza. Wiem, że stoi tu kilka tygodni i czekają aż mały nabierze wagi, a jak wiadomo, wszystkie dzieci tego świata rosną szybko. Nie dostaliśmy dużo czasu, zaledwie kilka tygodni. Tosia lekko nie dowidzi na jedno oko, ale jest dobrą mamą. Mały wydaje mi się w pełni zdrowy, ale na kucyki nie ma chętnych, a jest ich na rynku bardzo dużo. Rzeźnia jest pewnym klientem.

Bardzo chciałabym je stąd zabrać. Młody człowiek znowu się zbliża i widzę jak na moich oczach Tulipan cały się trzęsie i znowu wbiega za mamę. Gospodarz odsuwa ręką kij i sam karci syna. Ale nie takimi słowami jak myślisz. Mówi jedynie „zaczekaj, bo ta baba narobi zdjęć”. I cicho się śmieje. Syn zaczyna śmiać się razem z nim i odpala papierosa. Tulipan trzęsie się niezmiennie.

---------------------------------------------
Dlaczego kwota wykupu różni się od docelowej? Dzięki Waszej pomocy zbieramy nie tylko na ocalenie życia, ale też na późniejszy transport, badania i pierwszą opiekę weterynaryjną oraz kowala.

Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 3000 ocalonych koni, w tym ponad 200 osiołków, parę tysięcy psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.

Supporters

Loading...

Organiser
27 actual causes
1414 ended causes
3 days left
Supported by 29 people
421 zł (4,04%)
To reach our goal: 9 979 zł
Adopcje