Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Chcemy bardzo serdecznie podziękować za wsparcie dla biednych kociaków.
Długo zastanawialiśmy się, co zrobić. Czy szukać nowych domów czy pozwolić kociakom oswoić się w naszej już istniejącej osadzie. Postanowiliśmy - kociaki zostają z nami. Bo gdzie im będzie lepiej...mają przestrzeń, kolegów i koleżanki, które je zaakceptowały i nasza miłość...i właśnie jesteśmy w trakcie budowy dla nich woliery. Należy im się.
Kociaki rosną jak na drożdżach, rozrabiają jak stado bawołów i widać, że są szczęśliwe.
Jak zobaczyłam te maleństwa, to nie wiedziałam, co powiedzieć. Uczucie złości mieszało się z radością i strachem. Złość, że je ktoś tak zostawił, radość, że je znalazłam i nie porwą je np. lisy, które są w okolicy i strach, czy kotki są na tyle zdrowe, żeby je uratować. Tak bardzo było mi ich żal.
Rok temu niedaleko mostu w zaroślach znaleźliśmy 3 kociaki i dzisiaj znowu nasze stado kociaków powiększyło się o kolejne cztery kolejne bidy, które ktoś po prostu zostawił w pudełku pod drzewem, w zaroślach, przy drodze. Chore, z ogromnym ropnym katarem, prawie niewidzące na oczy i ze świerzbem... Zaraz pojechaliśmy z nimi na badania do weta. Kociaki mogą mieć może 4-5 tygodni, tak określił weterynarz. Były w fatalnym stanie. Gdyby ktoś je przetrzymał jeszcze 3 dni, już byłoby po nich.
Szczęście też, że któreś z nas akurat tam się znalazło. W okolicy grasują lisy, aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby je jakiś wyczuł... Leczenie trochę potrwa, oczka kociaków zostały zdezynfekowane, dostały antybiotyk i maść na oczy. Jutro czeka nas kolejna wizyta.
Gorąca prośba do Was, kochani, w takiej chwili - pomóżcie! Mamy już trochę kociaków pod swoją opieką. Każdy następny generuje niemałe koszty. Możemy liczyć tylko i wyłącznie na Wasze darowizny, z urzędu nic nie dostaniemy. Wpłacajcie, choćby drobne kwoty. Udostępniajcie też nasz apel, dzięki udostępnieniom zwiększy się liczba odbiorców naszego postu. Może wśród nich znajdzie się ktoś, kto zechce pomóc.
Kochani! Dla kociaków - na zdrówko! Mamy nadzieję, że dobry Koci Aniołek czuwa nad nimi!
Loading...