Nie mamy na leczenie i jedzenie dla naszych podopiecznych!

Jesteśmy niewielką fundacją, która od czasu pandemii walczy o przetrwanie każdego dnia. Nie mamy żadnych dotacji i wsparcie z budżetu państwa. Nasze darowizny od ludzi dobrego serca drastycznie spadły a zwierząt nam bardzo przybywa.  

Ratujemy więcej niż mamy sił i możliwości finansowych. Zadłużamy się, żeby tylko uratować kolejne psie i kocie życia. Nie mamy takich zasięgów jak duże fundacje i jest nam ciężko zdobyć fundusze na bieżącą działalność starutową, ale mimo wszystko walczymy,  bo mamy pod opieką ok. 70 zwierząt (psy i koty) w domach tymczasowych i lecznicach oraz ponad 100 kotów wolnożyjących, które bez naszej opieki umarłyby z głodu.

Jest nam ciężko, nasz rachunek bankowy jest pusty a wizja kolejnych faktur do zapłaty odbiera nam radość pomagania. Na już musimy opłacić fakturę za leczenie zwierząt (6 821,00 zł) oraz kupić karmę dla domów tymczasowych i kotów wolno żyjących ok 5 000,00 zł. Czekamy na jeszcze jedną fakturę za liczne sterylizacje i leczenia (ponad 10 000,00 zł).

Nie mamy za co nieść pomoc dla tych najbiedniejszych i skrzywdzonych zwierząt. Prosimy, pomóżcie nam przetrwać ten ciężki czas. Bez pomocy nie damy rady.