Cindy walczy o przeżycie, pomóżcie jej wygrać tę śmiertelnie niebezpieczną batalię!

Dobrze, że ta ślicznotka została zauważona przez ludzi o dobrych sercach, którzy powiadomili wolontariuszy o piesku z jakąś dziwnie dużą gulą... Było jasne, że to prawie na pewno jest guz, a co gorsza – może być złośliwy. Wolontariusze bez chwili namysłu pojechali po Cindy, by od razu przewieźć ją do kliniki.

Lekarze byli zszokowani stanem biednej suni. Cindy przeszła wszystkie badania, weterynarze pobrali próbkę do badania histopatologicznego, zrobili zdjęcie rentgenowskie, USG, pobrali krew do nieskończonej ilości badań. Psinka musiała dostawać też niezliczoną ilość kroplówek, zastrzyków... Ile bólu, cierpienia może jeszcze znieść takie małe zwierzęce ciałko? Serca nam się krajają na widok tej podopiecznej. Nasza dziewczynka dostawała Heptral oraz zastrzyki Epobiokryny, bardzo drogiego leku. Za Cindy są już dwie chemie, ale musi dostać jeszcze jedną...

Nasza dzielna sunia miała operację, guz musiał zostać usunięty, a ważył on... ponad 2 kg! I niestety, zaczął się już rozpadać, co stanowi jeszcze większe zagrożenie dla życia. To niewyobrażalne, do jakich rozmiarów urósł, i jak to wszystko w ogóle mogło się skończyć... Ale nie myślmy o tym, trzeba patrzeć w przyszłość i działać. Robić wszystko, by uratować to życie. Cindy jest bardzo dzielna i walczy, dlatego też nikt z nas nie zamierza się poddawać!

Chcemy, by ta sunia zaznała życia bez bólu, głodu i strachu... Nie będziemy ukrywać, że bardzo dużo zależy od Was, Waszych dobrych serc i Waszego wsparcia. Bardzo ciężko w okresie pandemii zbierać środki na ratowanie zwierząt. Do tej pory nigdy nie zawiedliście naszych podopiecznych.

Czy i tym razem możemy na Was liczyć? Damy Cindy szansę na nowe szczęśliwe życie, na które ona zasługuje jak nikt inny?

Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Iwano-Frankowska z prośbą o wsparcie finansowe w leczeniu psinki Cindy.