Kocie rodzeństwo do leczenia po śmierci opiekuna. Siostry odeszły :(. Został brat. I faktury do zapłaty.

Closed
Supported by 42 people
1 735,84 zł (43,39%)
Adopcje

Started: 17 March 2024

Ends: 10 May 2024

Hour: 23:59

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Cynka, Kriksiu i Lorka to rodzeństwo. Pod koniec lutego Cynka i Kriksiu trafili do bielskiego schroniska, ponieważ zmarła ich jedyna opiekunka. Bardzo wystraszone, wyrwane ze swojego domu, okazało się też że nie były też zbyt zdrowe.

 

Potrzeba było rozszerzonych badań Cynki, więc oba koty trafiły do nas. Kilka dni później ktoś był w starym domu kotów i zauważył że w pobliżu kręci się trzeci kot. To była Lorka, siostra Cynki i Kriksia, jeszcze jedna podopieczna zmarlej opiekunki. Została zlapana i dołączyła do rodzeństwa.


Koty mają infekcję. Dodatkowo, jeszcze w schronisku, stwierdzono że Cynka, poza zmianami zwyrodnieniowymi kręgosłupa ma też guzy listwy mlecznej.  Dalsze badania, USG już zrobione w Meru pokazały że guzy są w obu listwach mlecznych, w dodatku  niektóre tak duże, że nie będzie możliwości wycięcia ich w jednej operacji. Po zbadnaniu później Lorki, u niej też stwierdzono guzy, ale nie tak duże jak u Cynki, ma też przepuklinę. Obie kotki nie były wysterylizowane. 


Teraz z tej trójki kociego rodzeństwa, najlepiej wygląda Kriksiu, ale zdrowy wcale nie jest. Jego infekcja mocno daje się mu we znaki, przedwczoraj miał aż 41 stopni gorączki! Udało się ją trochę zbić. Cierpi a do tego dalej jest wystraszony sytuacją w której się znaleźli. Niestety jeszcze gorzej jest z siostrami.


Początkiem marca Cynka przeszła pierwszą mastektomię. Po operacji czuje się marnie, nie może się zregenerować, infekcja z którą ciągle się mierzy, też obciąża organizm. Musi mieć założony kaftanik co potęguje dyskomfort po operacyjny.  Codziennie Cynka jeździ na kilka godzin na "pompę", czyli jest podłączona do specjalnej aparatury, która dozuje kroplówkę. Bierze różne leki. Niestety nie chce jeść, tak samo jak Lorka, obie nie mają apetytu i obie trzeba karmić strzykawką. Lorka miała kryzys, ale dziś jest już lepiej, co nie znaczy, ze dobrze. Obie kotki czekają jeszcze kolejne operacje.

Mamy nadzieję że cała trójka wyjdzie szczęśliwie z tych problemów zdrowotnych i będzie mogła jeszcze zaznać spokojnego kociego życia.  Mamy też nadzieję, że stanie się cud i znajdzie się dobry dom dla całej rodzinki. Ale najpierw trzeba ich wyleczyć. Prosimy o pomoc w opłaceniu wszystkich operacji i leczenia pooperacyjnego kotek, leczenia infekcji całej trójki i niezbędnych badań.  Za wszelkie wpłaty będziemy bardzo wdzięczni.


Jeśli dzięki Państwa hojności zbierzemy kwotę większą, niż będzie potrzebna, różnicę chcemy przeznaczyć na pokrycie kosztów leczenia kolejnych kotów, które trafią pod naszą opiekę.

Supporters

Loading...

Supported by 42 people
1 735,84 zł (43,39%)
Adopcje