Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Debi trafiła do domu tymczasowego, gdzie w końcu zaznała szcześcia. Niestety nie trwało to tyle ile byśmy chciały... Debi odeszła, okazało się, że miała rzadko spotykanego pasożyta, który siał spustoszenie w jej organiźmie, dopiero sekcja zwłok pozwoliła to stwierdzić. Debi odeszła nagle, niespodziewanie... Pozstał żal, że tak krótko mogła się cieszyć normalnym życiem...
Debbie to sunia, która całe swoje życie spędziła na łańcuchu. Patrząc z daleka na swoich ludzi, pragnąc kontaktu z człowiekiem...
Oni w zimne wieczory grzali się w domu, a ona marzła przypięta łańcuchem do lichej budy. Suczka latami chorowała, miała kaszel i nie była leczona. Wciąż rodziła szczeniaki, które były rozdawane gdzie bądź i niestety z tego co wiemy los większości z nich był bardzo zły...
Sunia została przez nas zabrana do sterylizacji, ale okazało się, że tak długo nieleczony kaszel przerodził się w zapalenie oskrzeli, więc zabieg na razie musiał być wstrzymany.
Suczka nigdy już nie będzie całkowicie zdrowa, kaszel prawdopodobnie w pewnym stopniu pozostanie. Sunia jest leczona, ma robione inhalacje. Kiedy dojdzie do lepszej formy zostanie wysterylizowana. Z
bieramy fundusze na leczenie, leki, wizyty u weterynarza, sterylizacje, karmę. To kolejny kamyczek do naszego ogródka długów, więc z całego serca prosimy o wsparcie.
Debbie jest kochanym psiakiem, który uwielbia być przy człowieku. Życie nie było dla niej łaskawe, żyła tak jak większość wiejskich psów łańcuchowych - całe życie na uwięzi, w misce chleb z mlekiem, ciągłe rodzenie szczeniaków, choroba i brak leczenia, bo przecież czekają aż pies sam"zdechnie", bo szkoda pieniędzy... Sunia bardzo prosi o wsparcie!
Loading...