Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Fabia zostaje z jednym ze swoich opiekunów tymczasowych, niedługo pakuje walizki i wyprowadza się do nowej chaty ;) Trzymamy kciuki za dziewczynę, aby szybko się zaaklimatyzowała i przy przeprowadzce miała jak najmniej stresu.
Niedawno dostałyśmy zgłoszenie o koteczce, której odeszła jej Pani - jedyna opiekunka... Fabia, tak miała na imię, była jedynaczką, i niestety nikt z rodziny zmarłej nie mógł się nią zaopiekować.
Dostałyśmy kilka zdjęć i żadnych informacji o charakterze czy innych problemach z kotką. Musiałyśmy szybko zadziałać, zanim kotka trafiłaby do schroniska czy w jakieś inne miejsce. To właśnie ona, takie dostałyśmy zdjęcia:
Fantastyczny, nakolankowy kotek - pomyślałby każdy... Nic z tych rzeczy, ale po kolei: z dokumentów jakie udało się zdobyć, wiemy, że Fabia ma3,8-latek, jest wysterylizowana.
Trafiła do naszego super domu tymczasowego, który miał się zająć innym kociakiem, no ale życie postawiło nam Fabie na drodze, wiec wzięłyśmy "kota w worku". Wiadomo, ze dla Fabii strata swojej Pani to ogromne przeżycie, nowy dom, nowe otoczenie, nowy kot (w domu jest kocia rezydentka).
Kotki były oczywiście odseparowane od siebie, Fabia miała swój pokój dla siebie, jednakże odkąd weszła pod łóżko, siedziała tam cały dzień, i noc... i kolejny dzień... Jedzenie nie znikało, woda też nie, a kuweta czysta.
W takiej sytuacji już trzeba do weterynarza, nie była jeszcze odwodniona, zrobiliśmy przy okazji badania krwi, zrobiliśmy testy FIV/FELV - ujemna - uffff. Po skończeniu leków będzie też odrobaczona.
Fabia dostała tabletki "rozluźniające" do jedzenia pyszne saszetki Brit, zrobiliśmy też drobną zbiórkę wśród znajomych, udało się zebrać trochę karmy, żwirku, i istotna w tym przypadku rzecz - FALLYWAY - liczymy na to ze Fabia się zrelaksuje i otworzy...
Za obecną fakturę (oprócz testów FIV/FELV) zapłaciliśmy z pieniążków, które przekazała rodzina zmarłej Pani. Testy przekroczyły budżet finansowy i poszło na osobną fakturę.
Wieczorem Fabia zaczęła zwiedzać pokój, zjadła też saszetkę, powolutku otwiera się na ludzi. Każdy ruch powoduje, że cofa się od razu do szafy, dlatego tez opiekunowie chodzą "na paluszkach".
W kontakcie z człowiekiem, póki co zachowuje się bardzo dziwnie, podbiega do człowieka, mizia się, wbijając w niego, tak "mocno i intensywnie" furcząc przy tym, i znienacka bach, ugryzie, lub drapnie.
Dajmy jej jeszcze trochę czasu, straciła swoją jedyną i najbliższą istotę... Mamy nadzieję, że wszystko się poukłada i wszyscy sobie zaufamy, że będziemy mogły zacząć szukać jej domku stałego.
Na ten moment zbieramy dla Fabii na jedzonko, żwirek i jak wszystko wróci do normy, to chcemy ją zaszczepić na choroby wirusowe i na wściekliznę. Fabia potrzebuje naszego wsparcia, a tylko z waszą pomocą możemy pomóc jej odnaleźć się w tym świecie, i zapewnić jej co trzeba.
Loading...