Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Mówi się, że nieszczęścia chodzą parami. Rok 2020 minął nam wszystkim pod znakiem walki ludzi z koronawirusem. 2021 r. miał przynieść nadzieję na lepsze jutro, tymczasem jak grom z jasnego nieba spadła na nas wiadomość o chorobie naszej podopiecznej, niespełna rocznej Frotki. Diagnoza: FIP, czyli wywołane przez koronawirusa zapalenie otrzewnej. Wyrok: kosztowne leczenie albo śmierć.
Jednocześnie pod kątem tej podstępnej choroby diagnozowany jest drugi podopieczny fundacji – jej równolatek Filonek. Jedynym ratunkiem dla nich jest jeden z drogich, niedostępnych w Polsce leków z grupy GS:
Koszt jednej dawki leku to prawie 100 zł. Skuteczna terapia trwa aż 84 dni – już samo to generuje koszt rzędu ok. 16 000 złotych.
Do tego leki wspomagające leczenie, USG, kroplówki, badania krwi i inne badania, które pomogą w kontrolowaniu stanu zdrowia i dalszej diagnozie. Każda wizyta to kolejne wydane kilkaset złotych.
Leczenie obydwu kotków to koszt, którego nie jesteśmy w stanie udźwignąć. Każdy z nich zasługuje na szansę na to, żeby wyzdrowieć i żeby ŻYĆ. Bez Waszego wsparcia nie damy rady...
Do tej pory wydaliśmy już kilka tysięcy złotych, w tym prawie 2 tysiące na leczenie i diagnostykę niezwiązane z samym preparatem. Za chwilę czeka nas specjalistyczne USG i konieczność kupienia kolejnych dawek leków. Na ten moment na sam GS wydaliśmy 2400 zł, a korzystamy z najtańszej, dostępnej wersji.
Nasze koty chcą żyć! Znoszą kroplówki, zastrzyki, wizyty, badania, bo chcą doczekać kolejnego dnia. Filon i Frotka nie urodzili się chciani i wyczekani w ciepłym domu. Zostali zabrani z warunków, które zagrażały ich życiu. Uratowaliśmy ich po to, żeby dać im lepsze życie. Jest lek i chcemy walczyć, ale na tę walkę potrzebujemy pieniędzy! Błagamy o pomoc!
Loading...