Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
W jednej ze wsi w gminie Policzna woj. mazowieckie, na polu bytuje od wielu lat stadko zdziczałych psiaków. Wśród nich, większość to suczki rodzące co cieczkę. Część maluchów umierała, część dorastała i dołączała do stadka. Z chorób i z głodu umierały również dorosłe.
Od ponad 2 lat, jako wolontariuszka, podejmuję próby rozwiązania tego problemu, dla dobra tych biednych zwierząt. Od tego czasu systematycznie dokarmiam te psy. Udało się uratować część szczeniąt. Niestety dorosłe suczki są tak zdziczałe i wylęknione, ze odłowienie ich wymagają specjalnych umiejętności i sprzętu. Wiosną tego roku nastąpił przełom dzięki zaangażowaniu specjalisty, Pana Artura. Posiada on specjalistyczny sprzęt i ma duże doświadczenie. Jest znany w Polsce z tropienia i odławiania psów.
Do tej pory, na polu we Władysławowie udało mu się odłowić 5 dorosłych suczek i 7 szczeniąt (w tym część już dość sporych). Wbrew pozorom jest to bardzo trudna praca. Psiaki z pola są bardzo dzikie i mądre, maluchy z kolei rodzą się w 30-metrowym stogu słomy, gdzie są bardzo dobrze strzeżone przez suczki, przejmują też szybko zachowania starszych zdziczałych psiaków. Wyciągnięcie ich ze stogu bądź złapanie jak już podrosną to bardzo trudna sprawa.
Ponadto w okresie letnio-jesiennym utrudnieniem dodatkowym są gigantyczne hektary wysokiej kukurydzy. W tym okresie odławianie jest zawieszone. Dotychczasowe koszty związane z odłowieniem to 6700 zł (420 zł za odłowienie jednego psa plus koszty dojazdu. 200 zł za każdy dojazd, liczą się też dojazdy w dni, w które nie udało się odłowić psiaków).
Obecnie mam do opłacenia fakturę na kwotę 3500 zł. Potrzebuję bardzo Waszego wsparcia. Mam od lat na utrzymaniu psy uratowane przed złym schroniskiem. Przebywają w płatnych hotelach dla psów, gdzie są dobrze zaopiekowane. Większość to starsze psiaki, kalekie, schorowane lub wylęknione, wymagające pomocy behawiorysty. Niestety ciężko znaleźć domy dla takich psów. Miesięczny koszt utrzymania to ok. 4 tys.
Na polu we Władysławowie zostało jeszcze 3 suczki i dwa samczyki. Planuję odłowienie i wysterylizowanie suczek. Na pewno nie można dopuścić do powiększenia stada. Muszę doprowadzić tę sprawę do końca, angażując Pana Artura.
Wszystkim, którzy zdecydują się wesprzeć moje działania, z góry serdecznie dziękuję.
Wolontariuszka Jola.
Loading...