Pęknięte serce

Closed
Supported by 20 people
1 210 zł (60,5%)
Adopcje

Started: 30 November 2022

Ends: 14 January 2023

Hour: 23:59

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Nie wiemy, dlaczego HEIDI znalazła się nagle przy drodze w miejscu, którego nie znała i nikt jej tam nie znał. Koczowała wiele dni w oczekiwaniu na coś, co nie nastąpiło - coraz bardziej zrezygnowana.

Każde nadjeżdżające auto oznaczało nadzieję. Podbiegała tak blisko, że w końcu któreś ją potrąciło. Wtedy położyła się przy drodze i nie chciała wstać. Jej serce pękło.  Ludzie, którzy ją dokarmiali zabierali nietknięte miski. Dzień po wypadku zgłosili ją do gminy, gmina do dr Magdy. Potem miała jechać do schroniska. Pomagaliśmy ją zabrać z pobocza. I nam też pękło serce.

Nigdy dotąd nie mieliśmy w fundacji psa tak psychicznie złamanego. Na wszelki wypadek robimy rozszerzone badanie krwi, bo trudno uwierzyć, że jej smutek nie jest efektem choroby. Właściwie jest – HEIDI jest chora z rozpaczy. Strasznie tęskni. Potrącenie na szczęście okazało się niegroźne. Jest trochę poobijana, ale cała. Zdjęcie z samochodu daje obraz rezygnacji. Mija kolejny dzień, a ona jest nieobecna i smutna. Je, pije, wychodzi na spacer, ale nie reaguje na inne psy, z otwartego kojca wychodzi tylko na smyczy. Nie ma w niej woli życia.

Owczarki kochają mocno, ale HEIDI to szczególny przypadek. Nie wiemy, jak ją pocieszyć, jak wytłumaczyć, że najgorsze minęło. To, za czym tęskni, prawdopodobnie nie jest warte takiej rozpaczy. Pomimo masy udostępnień posta nikt jej nie szuka. Czip nie był wpisany do bazy, co należałoby zrobić, gdyby komuś zaginęła. Wszystko wskazuje na to, że została porzucona.

Od roku prawie nie ma adopcji. Coraz trudniej jest nam opłacić drożejące hotele i karmę. Mimo to nie byłyśmy w stanie znieść myśli, że HEIDI utknie na zawsze w schronisku. Mamy nadzieję, że nikt z Państwa by jej nie życzył takiego zakończenia. Owczarków na drogach jest masa, drugie tyle gnije w schroniskach, to nie żadna przesada, w samej fundacji miałyśmy ich ponad setkę. Ich wrażliwość i przywiązanie do człowieka zderzają się boleśnie z rzeczywistością. Rozmnażane bez kontroli lądują byle gdzie, są zamykane, więzione w kojcach, pozostawiane samym sobie.

Wariują, uciekają albo są porzucane, chorują z rozpaczy, przeżywają swoje traumy, łysieją, mają chorobę sierocą. HEIDI jeszcze nie wie, że los nareszcie się do niej uśmiechnął, ale zrobimy wszystko, żeby to zrozumiała. Bardzo prosimy o dużo serca dla niej.

Supporters

Loading...

Supported by 20 people
1 210 zł (60,5%)
Adopcje