Jesteśmy w ogromnym kryzysie. Brakuje nam wszystkiego.

Pamiętam jak ojciec, kiedy jeszcze żył, zawsze powtarzał: "Człowiekowi wytłumaczysz, że nie ma pieniędzy i dzisiaj nie będzie kolacji, ale psu się nie da wytłumaczyć, on ma mieć!" 

Teraz kiedy działam na rzecz zwierząt wiem, jak trudno kierować się tymi słowami. Kiedy codziennie na miskę czeka 30 w większości starszych psów i ok. 60 kotów. 

Przez te lata pomagania uzbierała się niemała gromadka. Jeszcze większa opuściła ściany fundacji i cieszy się życiem w nowych domach. Wiem natomiast jedno, bez pomocy ludzi, nie istniejemy. Za nasze prywatne pieniądze nie jesteśmy w stanie utrzymać tylu zwierząt. Mamy dwa rozwiązania, albo uzbieramy na jedzenie, albo wszyscy będziemy głodować.

Prosimy o pomoc dla FOPZ.

Kontak w sprawie adopcji: fundacjaopz@gmail.com

Więcej informacji znajdziesz: ochotniczypatrolzwierzecy.org.pl