Kajtuś - pies na wózku, walczy, aby poruszać się o własnych siłach!

Pamiętacie Kajtusia, yorka na wózku, którego chciano uśpić? To pełen życia psiak, który pomimo swojej niepełnosprawności kocha życie ponad wszystko. Każdego dnia stara się udowodnić swojej nowej opiekunce, że to, iż nie jest do końca sprawny, nie znaczy, że nie zasługuje na to, aby żyć i cieszyć się życiem. Codziennie widzimy jego wdzięczność za to, że daliśmy mu szanse, że się nie poddaliśmy. 

Niestety Kajtuś ostatnio się pochorował. Nie chce pić i nie oddaje moczu. Ma poważny problem, który trwa już od jakiegoś czasu. Kiedy psiak trafił pod naszą opiekę, wzięła go wspaniała osoba pod swój dach, która obiecała, że u niej Kajtuś będzie bezpieczny do końca swoich dni. Byliśmy ogromnie wdzięczni Pani Małgosi za tak ogromne serce i obiecaliśmy, że będziemy pokrywać koszty leczenia psiaka. Pani Małgosia ma już swoje zwierzaki i nie ukrywała, że niestety nie będzie w stanie pokryć kosztów leczenia - jeśli takowe się pojawi i będzie kosztowne. 

Tak, jak wcześniej wspomniałam Kajtuś ostatnie tygodnie spędza u weterynarzy na konsultacjach. Chcemy się dowiedzieć, czym jest spowodowane to, że piesek nie oddaje moczu. Dostawał leki, zastrzyki, kroplówki. Wszystko dzielnie znosił, przy każdym badaniu był cierpliwy. Niestety do tej pory żaden weterynarz nie potrafił określić, dlaczego tak się dzieje i czym to jest spowodowane.

Pani Małgosia codziennie masuje Kajtusia i musi wyciskać mocz, ponieważ psiak nie jest sam w stanie go oddać. Pomimo że psiak jest bardzo cierpliwy widać, że czuje mocny dyskomfort, a nawet ból. Jednego dnia jest lepiej drugiego widać, że cierpi podczas wykonywania zabiegu. My się nie poddajemy, cały czas wierzymy, że coś w końcu zadziała. Kajtuś cały czas jest diagnozowany, a my nie tracimy nadziei, bo ona umiera ostatnia.

Jeśli ktoś może wesprzeć naszego Kajtusia to będziemy bardzo wdzięczni! To dzięki Wam możemy działać i pomagać zwierzakom!