Żeby więcej nie rodziła, żeby nie zachorowała

Psia bezdomność to nie tylko spanie w krzakach, w rowach, w stodołach i polowanie na jedzenie na wysypisku, grzebanie w śmieciach. Psia i kocia bezdomność rodzi się też niestety w domowym zaciszu i na prywatnych podwórkach, gdzie niekastrowane psy i koty biegają luzem i biorą się z tego śliczne szczeniaczki i kociaczki. A później te śliczne kociaczki i szczeniaczki rosną, część z nich trafia na ulicę, a te, które nie trafiają, często i tak się mnożą i ludzie przekazują dalej kociaczki i szczeniaczki...

Błędne koło.

Dlatego wspieramy kastrację zwierzaków właścicielskich - tutaj wykastrowaliśmy suczkę, która parę miesięcy przed zabiegiem urodziła szczeniaki (znalazły wspólny dom). Dzięki temu nie grozi jej ropomacicze, guzy listwy mlecznej i nie będzie już więcej rodzić.

Prosimy o pomoc w uzbieraniu niezbędnej kwoty na opłacenie zabiegu suni.