PILNE! Malutka Kaszka umiera na naszych rękach!

Kaszka trafiła do nas w opłakanym stanie: praktycznie nie chodziła, miała uogólnione zaniki mięśniowe, skołtunione futerko, ubrudzone we własnych odchodach.

Po kilkudniowych kroplówkach, antybiotyku, preparatach witaminowych i wzmacniających oraz dokarmianiu co kilka godzin Kaszka zaczęła wstawać na nogi i wędrować po naszym schroniskowym szpitaliku. Ona nabierała sił a my byliśmy pełni nadziei że znajdziemy jej domek na ostatnie lata, może miesiące, życia. 

Niestety nasza radość nie trwała długo. Doszło do nagłego pogorszenia stanu suni. Przestała jeść, wstawać, zaczęła znowu załatwiać się pod siebie. Powtórzyliśmy badani krwi. Sunia ma poważną anemię, wymaga transfuzji krwi, dokarmiania specjalistyczną karmą płynną, codziennych kroplówek. 

Błagamy o wsparcie naszego schroniska w leczeniu Kaszki i naszych pozostałych podopiecznych. W tych ciężkich czasach bez Państwa pomocy jesteśmy bez szans! Liczy się każda, nawet najmniejsza kwota!