Walczymy o życie maluchów chorych na parwowirozę. Dołączcie do nas...

Kochani Przyjaciele, te skrajnie wyczerpane i przerazone szczeniaczki zostały znalezione podczas koszenia kukurydzy. Osłabione maluchy przywieziono nam w kartonie w nadziei, że weźmiemy je pod opiekę. 

Mimo ciężkich czasow u nas nigdy nie odmawiamy pomocy.

Już w kartonie zauważyliśmy biegunki o charakterystyczny znanym nam zapachu oznaczającym parvo. 

Natychmiast zawiezlismy malce do kliniki, gdzie zostały potwierdzone nasze przypuszczenia. PARVO..

Najgorsza diagnoza 

, która może spotkać szczeniaki. Rozpoczęła się walka o ich życie Maluchy zostały w klinice.

Proszę bądźcie z nami i maluchami w tych ciężkich momentach. 

.. 

Z góry serdecznie dziękujemy za wsparcie. Robimy wszystko by się udało je uratować.