Kiri i jej przewlekłe problemy ze zdrowiem...

Ta koteczka mieszka w przychodni od kilku tygodni. Przyjechała tylko na zabieg stomatologiczny, a rozchorowała się na dobre. Wszystko przez słabą odporność, która jest wynikiem wcześniejszej bezdomności. Koteczka trafiła pod opieką wolontariuszy z grupy Zwierzaki z Mińska (fundacja Viva). Cały czas przebywa w szpitaliku.

Stomatolog zalecił zabieg, w wyniku którego koteczka pozbyła się kamienia nazębnego i osadu, ale też kilku ząbków. Niestety, w wyniku spadku odporności, kotka rozchorowała się na koci katar. Koteczka przechodziła go wyjątkowo ciężko. Musiała codziennie być poddawana inhalacji w specjalnej torbie. Po tych zabiegach troszkę lepiej oddychała.

Jakby tego było mało po dwóch stronach łapek, na udzie, koteczce zrobiły się bolesne ropnie. Ranki codziennie muszą być przemywane specjalnym roztworem, dopóki nie zaczną się goić. Również ząbki ponownie dały o sobie znać i konieczna była kolejna interwencja kociego dentysty, konsultacja i wdrożenie leczenia.

Póki co nadal przebywa w lecznicy, dostaje leki stymulujące odporność i czekamy, aż ropnie w końcu się zagoją. Niestety, tak długi pobyt w przychodni słono nas kosztuje. Z utęsknieniem czekamy na chwilę, kiedy koteczka będzie mogła opuścić szpitalik. Chcielibyśmy, aby była już zdrowa i mogła znaleźć kochający domek. Czy ma na to szansę?