Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy za wsparcie!
Dalsze losy bociana możecie śledzić na naszej strony fundacjaazyl.eu
Bocian ze zdjęcia to nasz nowy podopieczny. Jest pod opieką Przychodnia Weterynaryjna “Zwierzętarnia” w Łodzi, lekarzy doświadczonych w leczeniu ptaków i dzikich zwierząt. Wczoraj Klekot miał zbadaną krew i zrobione prześwietlenie. Okazało się, że ma złamaną górną część dzioba i miednicę. Czaszka na szczęście jest cała. Ma też niestety poturbowaną wątrobę.
Klekot jest już aktywniejszy, widać, że lepiej się czuje. Mamy nadzieję, że zrośnie się szybko i będzie mógł lecieć ze swoimi towarzyszami do ciepłych krajów jeszcze w tym roku. W poniedziałek mamy kolejną wizytę.
Jest ogromny problem z pomocą dla dzikich zwierząt po wypadkach na terenie województwa. W teorii każda gmina powinna mieć podpisaną umowę z lecznicą/lekarzem weterynarii, którzy w razie potrzeby pomogą. W praktyce wyglądało to tak, że pani, która znalazła Klekota leżącego przy drodze wykonała kilkanaście telefonów i żadnej pomocy nie uzyskała nigdzie. Do łódzkiego Ośrodka przy Wycieczkowej nie mógł trafić, bo znaleziony został w innej gminie. Kolejne telefony i nic.
W końcu ta pani sama zapakowała go do auta i zawiozła do lecznicy. Ale nie każdy weterynarz zna się na bocianach. Lekarka zadzwoniła… do nas. I tak Klekot trafił pod naszą opiekę. My też nie jesteśmy specjalistami od bocianów. Próbowaliśmy go umieścić w ośrodku dla dzikich zwierząt koło Piotrkowa, ale w tej chwili jest to niemożliwe dla bociana, który sam nie chodzi. Ale przecież nas znacie. Jeśli uda się go uratować, na pewno znajdziemy rozwiązanie.
Trzymajcie kciuki za Klekota. Prosimy Was o wsparcie dla boćka, na tej zbiórce chcemy pozyskać środki na jego leczenie.
Loading...