Ratujemy kociątko uwięzione we wnykach

Kolejny koci dramat...

Trafił do nas mały kociak oplątany drutem, który to spowodował gnijącą ranę wokół jego brzuszka. Maluszek jest skrajnie wychudzony... Sama skóra i kości. Nie może jeść i nie może się wypróżniać.

Mimo to ma wielką wolę życia i chcemy dać mu na nie szansę.

W dniu wczorajszym (31.10) otrzymał pierwszą pomoc, a na jutro zaplanowany jest zabieg oczyszczania rany. Niestety, już dziś widzimy, że nie będzie to takie proste. Kociak wchodzi do kuwetki i nie może się załatwić.

Jeśli będzie trzeba, będziemy szukać najlepszej możliwej pomocy i wykorzystamy wszystkie możliwości, ale do tego potrzebujemy środków finansowych.

Ten rok jest dla nas wyjątkowo trudny... Przeprowadzka, ogromne faktury za leczenie i sterylizacje na początku tego roku, które pochłonęły cały nasz zapas finansowy i niezliczona liczba kotów, które w tym roku potrzebują pomocy. Pomóżcie nam pomagać!