Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Coco jest w domu tymczasowym. Doszły problemy z ciśnieniem. Większość czasu przesypia.
Będzie długo, ale inaczej się nie da 😔
Niedziela. Godzina 10:52 dostajemy zgłoszenie o kocie leżącym na posesji, według opisu po kocie chodzą robaki, oko przymknięte, ropiejące, kot nie wstaje. W okolicy nikt kota nie kojarzy.
Jest niedziela, więc żaden weterynarz z okolicy nas nie przyjmie. Jedziemy po kota, który okazuje się być kotką w typie rasy (co dla nas nie ma znaczenia, ale będzie miało znaczenie nieco później). Udaje nam się dodzwonić do dr Moniki z Przychodni Niki...
Pomimo zaplanowanej interwencji, musimy zmienić plany i jedziemy prosto do Inowrocławia. Kotka okazuje się być kocią seniorką, bardzo wychudzoną, czego nie widać przez jej długie futro😔 Waży 2 kg a powinna minimum 5 kg! Temperatura 37,8’, uszy bardzo brudne, prawe oko w silnym stanie zapalnym, spojówka i tęczówka: silne zwężenie, wyciek śluzowo-ropny podbarwiony krwią. Do tego kotka ma liczne braki w uzębieniu. Na szczęście testy fiv/felv ujemne, badania krwi w normie.
Kotka jest bardzo osłabiona, chwieje się przy każdej próbie poruszania.. Jej stan wskazuje na to, że była GŁODZONA! Nie mogła błąkać się długo, bo jej futro jest czyste, na skórze nie ma pasożytów, ani odchodów pcheł.
Pani doktor sprawdza chip. Okazuje się, że jest zarejestrowany na Polską federację felinologiczną. Na stronie brak numeru, jedynie Facebook i mail. Wysyłamy maila z prośbą o kontakt...
Dwa dni później otrzymujemy maila zwrotnego, z informacją, żeby kontaktować się z klubem”xxxx”, który prawdopodobnie zrzesza właściciela. Wysyłamy maila i czekamy, może tym razem uda się ustalić właściciela, którego mamy zamiar pociągnąć do odpowiedzialności. Tymczasem to my będziemy musiały opłacić koszty badań, dojazdu do weterynarza, leczenie, kupić odpowiednią karmę, żwirek, witaminy.
Coco jest jeszcze słaba, ale to cudowny kot. Najchętniej nie schodziłaby z kolan, mruczy jak traktor, potrafi korzystać z kuwety.
Kolejnego dnia, naszego dochodzenia, wychodzi na jaw, że Coco ma 17 lat i została sprowadzona z Finlandii. Docieramy do hodowcy, który wszystko potwierdza. Dodatkowe informacje są takie, że była pierwszą w Polsce szylkretką niebieską. Kiedy przestała być eksploatowana została wydana do adopcji, dalszego jej losu nikt nie zna, prawdopodobnie była przekazywana z rąk do rąk, żeby ostatecznie wylądować na ulicy. Kotka, która rodziła młode, na której zarabiano grubą kasę, w wieku 17 lat została niemal zagłodzona i wyrzucona jak śmieć! Dziś Coco miała kontrolne USG gałki ocznej oraz echo serce. Od pierwszej wizyty przytyła niewiele. Jeszcze długa droga przed nią. Prosimy pomóżcie nam 🙏
Kupując zwierzę z hodowli nigdy nie możemy być pewni, że jest to dobra hodowla, tak samo jak hodowca, wydając/sprzedając kota czy psa, nigdy nie ma pewności, czy trafi on na odpowiednich ludzi i będzie dobrze zaopiekowany. Kiedyś bardzo droga dziś wyrzucona na ulicę. Jak przedmiot...
Nie popieramy żadnych hodowli. To biznes, a my nie godzimy się na wykorzystywanie zwierząt w celach zarobkowych. Ale to my…
Prosimy pomóżcie nam walczyć o zdrowie i życie Coco, oraz innych porzuconych, bezpańskich, kotów.
Loading...