Uratowana w ostatniej chwili Michasia

Michasia została dostrzeżona, kiedy niemal bezwładnie leżała na asfalcie. Nie miała siły utrzymać główki. Jej znaczne osłabienie pokazują zdjęcia, zrobione u weterynarza, podczas których całkowicie poddawała się, bez jakiegokolwiek sprzeciwu wszelkim zabiegom, badaniom, zastrzykom i pobraniu krwi. Leżała jakby zrezygnowana, czy też może po prostu wdzięczna za pomoc... 
 

Sierść Michasi, jakby pognieciona, wskazuje na odwodnienie, jest także bardzo brudna. Natychmiast zostały zrobione testy FelvFiv. Na szczęście są one ujemne. Pierwsze wyniki pokazuja fatalny stan kotki - ma bardzo wysokie leukocyty, ok. 50 tys. przy normie do ok 19 tys.  Uszka zajęte świerzbowcem. Jama ustna pokazała podczas badania bardzo silny stan zapalny dziąseł oraz gnijące tylne zęby, które na pewno wymagać będą usunięcia. Diagnostyka trwa.

Koteczka jet pod obserwacją weterynaryjną. Ma ponadto szmery w oskrzelach, zagazowany wzdęty brzuszek od bardzo silnego zarobaczenia. Po podaniu leków kotka sie ożywiła i zaczęła troszke podjadać. Mamy nadzieję, że powodem silnego stanu zapalnego są tylko zęby. Michasia bardzo potrzebuje wsparcia na leczenie- obecnie najbardziej finansowego. Z kliniki otrzymaliśmy wycenę kosztów leczenia wraz z zabiegiem usunięcia zepsutych zębów na około 500 zł. potem dojdzie jeszcze kontrolne badanie krwi.