Jak nie zbierzemy pieniędzy na operację, On będzie cierpiał!

Przychodził od kilkunastu dni, zawsze na dystans, tylko po jedzonko i zmykał. Lekko utykał na tylną łapę. W końcu zaufał na tyle, że pozwolił do siebie podejść. Piękny, dostojny Kowid! No to, jak już go mamy, to szybciutko na kastrację.

Przy okazji znieczulenia miał zrobione zdjęcie RTG i tu dla nas cios!

Okazało się, że kość udowa wyszła ze stawu biodrowego i konieczna jest operacja. Koszt samej operacji 650 zł! Kastracja plus badania już wyciągnęły z naszej pustej kasy 170 zł. Skąd mam wziąć kolejne 650? A gdzie koszty rehabilitacji?

Zabieg umówiony jest na 27.10.2020, jeśli uda się zebrać wymaganą kwotę, to zostanie przeprowadzony. Boję się myśleć, co będzie, jeśli pieniędzy nie uzbieramy... Nasze fundacyjne zoo to stare psy na lekach i koty co chwilę nowe, które też najczęściej wymagają długiego leczenia. Apteczka zwierzaków jest już większa od mojej. Pomóżcie, udostępniajcie - każda złotówka ma znaczenie.