Lusia też chcę żyć, pomóżcie...

W kwietniu bieżącego roku spotkaliśmy kotkę. Kotkę skrajnię wychudzoną, z zaawansowanym zapaleniem górnych dróg oddechowych, z dużym ubytkiem zębów, zapaleniem i nadżerkami dziąseł. Badania krwi wykazały kolejne choroby: białaczkę, wirus nabytego niedoboru immunologicznego, niedoczynność nerek. W takich przypadkach podejmuje się często bardzo trudną decyzję - ratować? My powiedzieliśmy "tak" gdy tylko pojawiła się na to szansa.

Poszukiwania trwają od kwietnia, niestety domku na horyzoncie brak, nie znaleźliśmy jak dotąd chętnych do adopcji chorego kota... Zmuszeni sytuacją zagospodarowaliśmy dla Lucy oddzielne pomieszczenie, jednak kotka rzadko ma możliwość wyjścia na świeże powietrze. Robimy wszystko by pomóc temu poszkodowanemu przez los zwierzęciu, ale potrzebujemy wsparcia finansowego. Jeżeli Lucyferka musi zostać u nas, chcemy stworzyć jej odpowiednie warunki do życia, sprawić, by była możliwie szczęśliwa. Zwracamy się z prośbą o pomoc w wyżywieniu kotki i zakupie woliery, która umożliwiałaby jej wychodzenie częściej na zewnątrz bez ryzyka zarażenia innych zwierząt. Wymagane jest również dalsze leczenie m.in. zębów, dziąseł, nerek, systematyczne powtarzanie badań krwi, ogólne leczenie profilaktyczne.

Koszt karmy to około 100 zł miesięcznie, ceny woliery natomiast wahają się w granicach 800-1500 zł... Zupełnie nie spodziewaliśmy się, że kotka będzie wymagać takich sum pieniędzy, stąd prośba o pomoc do ludzi o wielkich sercach. W tej sytuacji każda złotówka jest dla Lusi na wagę złota. Ona potrzebuje tylko towarzystwa, pełnej miseczki i nie czuć już nigdy cierpienia. Według nas każdy kot na to zasługuje.