Jeszcze dzień, może dwa, a nie byłoby tej małej suni

Mała, wiejska sunia prawie otarła się o śmierć. A wszystko przez brak sterylizacji...

To miała być rutynowa sterylizacja, bez komplikacji. Niestety, w trakcie zabiegu okazało się, że sunia cierpi na ropomacicze. Z zewnątrz jeszcze nie było nic widać, sunia zachowywała się normalnie, jadła i bawiła się. Ale ropomacicze to cichy zabójca. Kiedy widać już objawy bardzo często jest już za późno na udzielenie pomocy.

Tym razem się udało. Weterynarz wyjął z ciała małej suni macice pełną krwi i ropy. Co by się stało, gdyby to wszystko pękło w ciele suni? Najprawdopodobniej umarłaby niedoczekawszy pomocy.

Teraz przed nią powrót do pełnej sprawności. Kilka antybiotyków i kroplówka, aby upewnić sie, że już nic złego jej nie grozi.

Czy pomożesz nam opłacić zabieg, który uratował tej małej suni życie? Kwota nie jest duża, jeśli każdy, kto tu zajrzy wyśle smsa raz, dwa uzbieramy potrzebne środki!