Dajmy im dobry start!

Bardzo pilnie trzeba było odłowić mamę piątki kociąt... Kocięta nie wyglądały zdrowo (mają ze 3-4 tygodnie) i już zaczerwienione oczka i wysięk z noska...

Mama okazała się kompletnie zdziczała... Na nasze szczęście była bardzo głodna, więc dała się złapać do klatki. Nasze wolontariuszki wykonały świetną robotę i przewiozły całą rodzinkę do nas. Mama chciała roznieść klatkę kennelową, jest bojowa i bardzo przerażona całą sytuacją...

Ale zaczęła jeść i karmić dzieci. Praca z nią zapewne łatwa nie będzie, ale musimy dać radę, ze względu na maluszki. Teraz całą piątkę mamy w szpitaliku - codziennie trzeba wymieniać cały żwirek, myć wszystko i odkażać (koty mają pasażerów na gapę - pchły, pasożyty), pierzemy kocyki na potęgę. 

Kochani, bardzo Was prosimy o wsparcie, na badania całej rodzinki, na leki na koci katar, antybiotyki, suplementy. Bardzo też potrzebujemy drobnego żwirku bentonitowego, chemii do prania i sprzątania. Jeśli możecie nas wspomóc, będziemy bardzo wdzięczni ❤️