Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Marcinek dziękuje za poprawienie jego konfortu życia.
Marcinek zyje teraz leepiej, je swobodnie bez stresu i bólu
Już cały czas będzie wymagał opieki, ale żyje mu się lapiej Dziękujemy
Marcinek prosi o życie! Jest stosunkowo młodym kotem z optymistycznym usposobieniem, z radością przyjmuje każdy dzień i każdy głask, nie przejmując się swoją chorobą.
Jednak od jakiegoś czasu jest coraz gorzej. Autoimmunologiczna choroba dziąseł i jamy ustnej postępuje mimo podawanych leków. Dziąsła przyrastają w szybkim tempie, budując "zwisy" które wystają już znaczne poza obszar jamy ustnej. Zdarza się już, że kot boleśnie je kaleczy o napotkane przedmioty.
Dziąsła należy podciąć, a przy okazji narkozy powyrywać zepsute ząbki. Przed zabiegiem powstrzymywały nas do tej pory nie tylko finanse, ale i świadomość że Marcinek cierpi dodatkowo na fiv - chorobę odpornościową oraz niestety na niedoczynność nerek. Narkoza w jego przypadku to ostateczność. Ta ostateczność właśnie nadeszła, dłużej już zwlekać nie można. Kot cierpi, dziąsła wystają mu mocno z pyska, nie może domknąć buzi. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Stan nerek po badaniu okazuje się być o dziwo lepszy niż pół roku temu. Lekarz twierdzi, że Marcinek ma szanse na zabieg i szczęśliwe życie jeszcze być może przez długi czas.
Jest nam bardzo żal Marcinka, gdyż kotek od niedawna cieszy się domowym życiem i cieszy się nim bardzo. Docenia pełną michę, ciepło człowieka i kanapę w domu tymczasowym jednego z naszych wolontariuszy. Wcześniej błąkał się po wsi, chory na fiv, niewykastrowany i z bolącym pyskiem oraz gardłem, co wtedy udało się opanować.
Złotowłosy Marcinek dziś prosi: pozwólcie mi jeszcze trochę pożyć, wciąż jestem silny i młody i w dodatku szczęśliwy w domu tymczasowym. Jeszcze nie pora umierać!
Loading...