Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dziękujemy za pomoc dla Marysi. Kotka wyzdrowiała i znalazła nowy, kochający dom :)
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy
Spłyną przeze mnie dni na przestrzał
Zgasną podłogi i powietrza
Na wszystko jeszcze raz popatrzę
I pójdę nie wiem gdzie - na zawsze." Tadeusz Woźniak
O czym myślała Marysia - maleńka sierotka, siedząc na środku wiejskiej drogi? Czy czekała na pomoc, czy może czuła zbliżającą się śmierć i powoli żegnała się z życiem myśląc - pójdę, nie wiem gdzie, ale na zawsze...
Ale los zlitował się nad maleńkim kociątkiem. Dobry człowiek nie tylko nie przeszedł obojętnie, ale wziął maluszka pod pachę i zabrał do domu. Nie zastanawiał się, czy przyniesie mu pchły, robaki, a może jeszcze coś innego. Dobrze wiedział, że zostawienie malucha to pewna śmierć dla niego.
I, prawdę mówiąc, tak by było. Bo już pierwsza wizyta w lecznicy pokazała, że maleńka jest w kiepskim stanie, z uszkodzoną rogówką w jednym oku, wymagającą długiego i mozolnego leczenia.
Marysia trafiła do kociego szpitalika, bo jej stan wymaga kontroli przez kilka pierwszych dni. Jest również konsultowana przez lekarza okulistę, bo chcemy zrobić wszystko, żeby uratować oczko.
Kicia jest radosna i bardzo ufna. To tym bardziej utwierdza nas w przekonaniu, że nie przypadkowo znalazła się w nieznanej sobie okolicy. Była też zbyt mała na to, żeby w takim stanie pokonać odległość dzielącą miejsce jej znalezienia od najbliższych zabudowań.
Zatem czy znowu "człowiek" okazał się być wysłańcem "zegarmistrza światła"? Czy kogoś takiego w ogóle można nazwać człowiekiem? Bo biorąc pod uwagę ilość kocich znajdek w lasach, szczerych polach, opuszczonych domach, zastanawiamy się, czy słowo człowiek nadal brzmi dumnie.
Dobrze jednak, że są jeszcze tacy, którzy nie zatracili empatii, człowieczeństwa i chęci pomocy naszym braciom mniejszym. My wszyscy - nasi wolontariusze, ci, którzy jak ten człowiek, nie przechodzą obojętnie obok kociego nieszczęścia, Wy - drodzy pomagacze - do takich ludzi się zaliczamy. Podarujmy Marysi to na co zasługuje - przysłowiową "szóstkę w totka". Ona już teraz chyba wie, że jedynie może pójść do nowego, kochającego domu...
Loading...