Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Mika nadal odzyskuje siły. Doktorzy orzekli, że sterylizację zrobimy dopiero pod koniec marca. Dajemy jej czas na wzmocnienie organizmu przed zabiegiem. W końcu jest już starszą panią.
Mika prawdopodobnie zostanie już u nas na dożywociu. Nie ma chętnych na zdrowe psy, nie mam więc co liczyć, że z jej problemami ktoś będzie chętny na adopcję. Przyjęta została do stada, bardzo lubi gonić Kubusia, uwielbia zabawy na świeżym powietrzu.
Bardzo dziękujemy za wpłaty, każda wpłacona kwota pomaga spłacać rachunki.
Dostałam zgłoszenie, że pies od kilku lat jest zamknięty w komórce. Pojechaliśmy. To, co tam zastaliśmy, rozerwało mi serce. Komórka bez okna, ciemno, brudno, śmieci i psie odchody. W jednym garnku spleśniały obiad, nie wiadomo, sprzed ilu dni. W drugim garnku suchy chleb, brak wody.
I Ona, biedna, skulona, nieduża suczka...
Niesamowicie łagodna i zrezygnowana. Jak ją zobaczyłam, to nie byłam w stanie nakręcić filmu, tak sparaliżował mnie ten widok. Ma ok. 12 lat, z czego przynajmniej sześć spędziła w tym więzieniu. Wiem, że mam już sześć psów (bo przecież Kubuś doszedł i szuka domu), ale gdybym jej nie zabrała, nie mogłabym nazwać się człowiekiem!
Pierwsza wizyta u weterynarza i już 200 zł na "krechę". A to dopiero odrobaczenie, odpchlenie, wstępna diagnostyka, antybiotyk i suplementy wspomagające.
Jest na razie zbyt słaba, aby robić badania. Musi trochę dojść do siebie, zostanie wykąpana, zrobimy badania krwi, rentgen zadka (ciągnie nóżki, ogonek też słabo podnosi - prawdopodobnie została pobita i to zostało).
Koszty przed nami ogromne, bardzo proszę o wsparcie, na koncie fundacji 1,74 zł, a zwierzyniec do ogarnięcia spory. Każda wpłata jest dla nas bardzo ważna. Pomóżcie pomagać!
Loading...
