Zbieramy na extra ciaftki na święta!

Tak, wiemy... Nasza zbiórka w świecie pełnym zwierząt, które mogą liczyć, co najwyżej na chleb z wodą pewnie Was nie wzruszy. Ale nasze psy też całe życie jadły suchy chleb. Wszystkie są z ulicy, łańcucha lub schroniska, czasem żyły tam latami. Nie znały ciepłego legowiska, ani pełnej miski. Mają to dopiero u nas.

Trafiają do nas najgorsze przypadki, te niechciane i zapomniane. Najczęściej ciężko chore staruszki. Na co dzień ratujemy ich życie, leczymy i łatamy popękane serduszka. Wozimy po weterynarzach, podajemy leki, staramy się przywrócić godność zabraną przez człowieka. Ale przecież nie samymi lekami się żyje...

Tymczasem wiecie, jak to jest... Idą święta, chcemy zrobić naszym podopiecznym prezent. My ludzie będziemy siedzieć przy pełnych stołach, chcemy nie musieć im żałować smaczków i sprawić by ten czas był i dla nich wyjątkowy.

Mamy ponad 40 podopiecznych, w wielu domach tymczasowych i hotelach. Jakby dobrze poszło, chcielibyśmy wysłać też paczkę do naszych podopiecznych w schronisku, a jest tam ponad 50 psów. 

Smaczki, karma, takie zwykłe - niezwykłe rzeczy, które dla wielu z Was będą w te święta normalnością. Dla nich będą chwilą radości w tym smutnym bezdomnym życiu...

To jak? Może, zamiast robić ogromne zakupy na święta, które po świętach trafią na śmietnik, wrzucicie grosz na paczkę dla bezdomniaka? Nie mają domu, ale przecież mogą mieć choć troszkę radości.