Został zaatakowany przez inne psy, ale nie miał siły się bronić, ani uciekać. Czekał aż atak się skończy...

Bąbelek to psi emerycik, który miał ogromnego pecha. Został zaatakowany przez inne psy, ale nie miał siły się bronić, ani uciekać. Czekał aż atak się skończy. Na szczęście ktoś to zauważył i rozgonił psiaki. 

Natychmiast trafił do lecznicy w której okazało się, że na ciele ma sporo ran po pogryzieniu. Wszystkie były na tyle płytkie, że nie wymagały szycia. Niestety tylna łapka była bardzo obrzęknięta i Bąbelek z trudem na niej stawał. Okazało się, że doszło do złamania kości strzałkowej. Dodatkowo podczas osłuchiwania stwierdzono niewydolność serca. 

Dopiero podczas konsultacji kardiologicznej stwierdzono jaka to wada. Piesek już do końca życia będzie musiał przyjmować leki na zwyrodnienie zastawki mitralnej. 

Ortopeda zalecił ograniczenie ruchu aż do 12 tyg. Piesek przez ten czas będzie musiał przebywać w klatce kennelowej. Po 8 tygodniach czeka go kontrolne RTG. Został zabezpieczony w leki przeciwbólowe oraz antybiotyk.

Kochani! Robimy wszystko, by ratować życie niewinnych istot. Dlatego tak bardzo prosimy o wsparcie. Każdy wpłacony grosik pozwoli nam opłacić fakturę za leczenie Bąbelka.