Trzynaście pyszczków do nakarmienia

Closed
Supported by 126 people
1 718 zł (42,95%)

Started: 12 October 2018

Ends: 06 November 2018

Hour: 01:00

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Bezbronne szczenięta wtulające się w swoją psią mamę, szukające ciepła, które daje im poczucie bezpieczeństwa. Dla każdej osoby, która kocha zwierzęta nie ma chyba bardziej poruszającego widoku.

A co jeśli sunia nie może ogrzać małych, garnących się do niej ciałek bo sama drży z zimna? Drży bo warunki w jakich się znalazła nie pozwalają jej zapewnić maluchom należytego bezpieczeństwa?

Właśnie w takich warunkach znalazła się pierwsza z naszych psich mam, która jest pod naszą opieką. W dniu kiedy nastąpiło gwałtowne załamanie pogody, a temperatury w nocy spadły do 0 st. zabieraliśmy ją razem z szóstką maluszków z jamy jaką wykopała sobie pod stertą starych pustaków. Padający deszcz tworzył małe strumyczki, które powoli sączyły się do miejsca, gdzie leżały szczeniaczki. 

Nie było czasu na robienie zdjęć ani kręcenie filmów, wyciągaliśmy jednego malca za drugim psługując się poskromem o długości 160 cm, a cała nasza uwaga skupiona była na tym, żeby nie zacisnąć za mocno pętli!

Zdjęcie zrobliliśmy dopiero wtedy kiedy wszyscy byli bezpieczni...

Od tamtej pory upłynęły ponad dwa tygodnie. Szczeniaczki rosną pod czujnym okiem swojej mamy, która opiekuje się nimi najlepiej jak potrafi, a my dbamy o to aby wszyscy byli bezpieczni i dobrze nakarmieni.

Wiedzieliśmy, że koszty zaczną rosnąć kiedy przyjdzie pora na szczepienia ale los miał inne zamiary.

Otrzymujemy dramatyczny telefon z prośbą o pomoc. W miejscowości Maruszyna, pod jednym z drzew, od dwóch tygodni koczuje suczka z siedmioma szczeniętami. Powiadomiony przez naszą rozmówczynię Urząd Gminy bezradnie rozkłada ręce, schronisko w Nowym Targu jest przepełnione i nie przyjmuje zwierząt! Sunia jest podobno w bardzo złym stanie, jest wychudzona i nie nie chce jeść.

Mimo trudnej sytuacji finansowej, nie wahamy się ani chwili. To kolejna psia mama, która potrzebuje pomocy!

Tego samego wieczoru sunia razem z dziećmi jest u nas. Dla bezpieczeństwa wszystkich zwierząt przebywających w inspektoracie i spokoju suczki, umieszczamy ją w kojcu interwencyjnym wyposażonym w ogromną, ciepłą budę pełną kołder i kocy.

Rano, już zupełnie na spokojnie możemy ocenić sytuację. Dzieciaczki są zupełnie zdrowe...

Natomiast stan ich mamy jest bardzo zły. Sunia ma prawie 40°C gorączki, cierpi na stan zapalny dróg rodnych, jest zagłodzona i ma anemię. Weterynarz natychmiast aplikuje antybiotyk...

Robimy wszystko, aby jej pomóc. Kilka godzin później sunia nareszcie zaczyna jeść i pić ale nadal jest bardzo słaba.

[Aktualizacja 20.10.2018]

Niestety to nie koniec kłopotów. Siódemka maluchów chce jeść, a ich mama (mimo iż  bardzo się stara) nie daje sobie rady.  Szczenięta wciąż są głodne. Musimy zacząć  dokarmiać dzieciaki.

Jedno opakowanie mleka zastępczego, wystarcza zaledwie na 2,5 dnia, a kosztuje ponad 60 zł!

Całe szczęście, że chociaż te starsze maluchy mają się dobrze...

13 psich pycholków i ich mamy, razem z nami proszą Państwa o wsparcie. Koszt samego pierwszego szczepienia tylu dzieciaczków to 650 zł, a dochodzą przecież jeszcze koszty sterylizacji obu mam, koszty utrzymania wszystkich zwierząt oraz leczenia suni z Maruszyny.

Będziemy wdzięczni za każdą pomoc, ponieważ sami nie jesteśmy w stanie zapłacić za faktury jakie wkrótce wystawi nam gabinet weterynaryjny.

Prosimy również wszystkie osoby, które zechcą wspomóc nasze działania o śledzenie naszej strony na facebooku i pomoc w znalezieniu domów dla wszytkich uratowanych przez nas maluszków i ich mam.

Organiser
0 actual causes
6 ended causes
Supported by 126 people
1 718 zł (42,95%)