Nowy kot i oskórowany ogon

Na terenie zakładu pracy pojawił się nowy Kot. Już z daleka widać, że jest problem z jego ogonem.

Na szczęście przychodzi jeść. Zatem Ania daje mu kilka dni i podejmuje działanie złapania Kota. Jak się okazuje - kocurka - który jest totalnie wkurzony, że siedzi w klatce łapce. Kocur pokazuje pazura i zęba, mając nadzieję na  wolność. Eh, naiwny, nie wie na kogo trafił.

W drodze do lecznicy Ania nawet zapytała, czy weterynarz sobie poradzi z gagatkiem. Więc musiało się dziać. No i w lecznicy nie przywitał się ciepło z Panią Doktor a wręcz zaparł się, że nie wyjdzie z transportera do kolejnej klatki.

Dostał dwa dni na uspokojenie emocji i przekonanie, że krzywdy nikt mu nie zrobi. I po dwóch dniach Ala wysyła do mnie sms z informacją, że fantastyczny ten Rudy, po czym wysyła filmik jak mały agresor jest głaskany, drapany za uchem, miziany i sam się tego domaga. Pomyślałam, że cwaniak chce dać dyla z lecznicy.

Tak, kocur chce jak najszybciej uciec z lecznicy, ale prosto na ciepłe kolana Człowiek, który da mu ogrom miłości ❣️

Zanim jednak będzie kocurem na salonach musimy zadbać o jego zdrowie.

- niezbędna jest kastracja,

- kocur ma oskórowany ogon, który nie wiemy, czy da się uratować,

- wymaga szczepienia, odrobaczenia i porządnego odpchlenia.

Tak, zdajemy sobie sprawę jak dużo jest zwierzaków potrzebujących. Że studnia próśb o pomoc i wsparcie nie ma dna.

Pamiętaj, że to dzięki Tobie te zwierzaki są zdrowe, żyją, mają kochające i bezpieczne domy - to Ty dajesz im szansę na lepsze żyje.