Mały kociak? Jeden z wielu! Można zostawić na drodze niech zdycha! Tak myśli niestety wiele osób...

Closed
Supported by 45 people
1 060 zł (42,4%)
Adopcje

Started: 03 December 2021

Ends: 28 February 2022

Hour: 23:59

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Takim kotom nie nadaje się imienia, Jego Mama urodziła go gdzieś na wsi, lekko nie miała, on też musiał przywyknąć, zacząć sobie radzić... albo umrzeć.

Leżał na drodze, w rowie, przeszło pół dnia, aż w końcu przejeżdżał ten właściwy samochód, jakieś oczy się zaświeciły, jakiś odruch spowodował, że został zauważony, mimo tego, iż zapadał już zmierzch.

Brać, nie brać?! Gdzie go dać? To był 11 listopad - kto pomaga zwierzętom wie, że w dni wolne i święta otrzymać pomoc graniczy z cudem. Panie wzięły, weterynarz się znalazł, dziękujemy jednym i drugim!

Bezimienny dostał środki przeciwbólowe, kroplówkę, został zabezpieczony do czasu operacji.

Oczywiście został też odrobaczony, odpchlony, odświerzbiony, bo jego uszy były czarne. Taki mały kotek... A tu już złamanie z przemieszczeniem, noga zwisała bezwładnie, całkowicie luźna. Kość przesunięta, dwa odłamy równoległe całkowicie przemieszczone, skurcz mięśni uda.

Czy cierpiał? Cierpiał długo. I nie umierał. Chciał żyć. Może czekał na swojego "właściciela", który przyjdzie po niego? A może na mamę, która zawsze była blisko? A może po prostu został tam wyrzucony.

Teraz, u nas, ma już imię. Przedstawiamy Wam Filipa Juniora.

Kot, który z powodzeniem przeszedł operację podwójnej osteosyntezy. Jego noga ma teraz dwa gwoździe, cerklaż na kościach i pełną stabilizację, a na zewnątrz opatrunek usztywniający. Filipa Juniora czeka 8 tygodni hospitalizacji. Nie może nadwyrężać tej nogi więc całe dnie mijają mu na spaniu, jedzeniu, mizianiu - co bardzo mu odpowiada!

A żebyście wiedzieli, to jego druga noga też była złamana. 2 miesiące i tyle niemiłych przeżyć. Ale ona się już zrosła bo to stare złamanie było... Po tym wszystkim, ze względu na ciągły opatrunek, pojawiła się krew w moczu. Doszło kolejne leczenie antybiotykowe i przeciwzapalne.

Ale teraz już idziemy do przodu, życie bezimiennego kota się zmieniło. Wszyscy w lecznicy Go pokochali! Filip Junior każdego dnia dziękuję, że został uratowany.

My cieszymy się, że uratowaliśmy kolejne życie! I mamy nadzieję, że z Waszą pomocą udźwigniemy Jego faktury. Bo wszystko kosztuje. W tym momencie płacimy za zabieg, pobyt w lecznicy ale dojdzie do opłaty kolejny miesiąc, karma, procent od kwoty.

Zróbmy to dla Filipka, dajmy mu pieniądze na dobry start! Dziękujemy!

Załączniki

Supporters

Loading...

Supported by 45 people
1 060 zł (42,4%)
Adopcje