Pan Adam ma 94 lata, choroba przykuła go do łóżka. Jego psy zakuto do beczek!

125 300 zł
Supported by 2 620 people

Started: 27 April 2021

Ends: 14 May 2021

Hour: 02:00

Nie da się naprawić całego zła, które otacza naszą codzienność. Jedyne co możemy to próbować nieprzechodzić obojętnie obok napotkanych krzywd. Od ponad 6 lat czynimy to jako zespół interwencyjny. Mierzymy się z przeróżnymi problemami i złem u którego podstaw zawsze leży czynnik ludzki. To w wyniku ludzkich decyzji dochodzi do cierpień i  patologi. 

Historia tej interwencji, którą opisaliśmy w opisie zbiórki, jest tego najlepszym przykładem. Patologia umysłowa ludzi, którzy bez wachania zakuwają psy do stalowych becaek i wystawiają na pełne słońce. Natomiast swojemu 94 letniemu ojcu i dziadkowi pozwalają wegetować w brudzie , którego sam już nie jest w stanie ogarnąć.

Od tamtej pory upłynęło trochę czasu a my mogliśmy zebrać więcej informacji na temat tej rodziny i tego co mogło się wydarzyć w ich życiu by doprowadzić do takich skrajności. Pan Adam miał kilku synów i jedną córkę, miał też dom i 3 hektary ziemi na których gospodarzył po pracy na kolei. Te 3 hektary stały się jego przekleństwem ponieważ w dobrej wierze majątek przepisał  na najstarszego syna, który po kilku latach niestety się rozpił i zaczął przepijać ziemię.  Tą decyzją p Adam niestety uzależnił swój los i przyszły byt pozostając na łasce syna.

Ta decyzja podzieliła rodzinę a jeden z synów, który dziś "opiekuje" się p Adamem opuścił dom rodzinny. Opuścił obrażony bo bodaj 40 lat temu nie otrzymał 0,5 hektara ziemi na budowę swojego domu. 

Wszyscy synowie p Adama zmarli poza tym który opuścił dom. Po śmierci braci zostały długi które wykupił wraz z domem w którym mieszka p Adam.  Tym samym stał się panem i władcą losu swojego ojca. "Doprotliwie" pozwolił mieszkać staruszkowi w swoim majątku. Niestety zadra za pół hektara była tak silna, że pozwoliła na troskliwszą opiekę nad ojcem. Po prostu masz dach nad głową i sobie żyj. 

Staruszek w nieporadności mieszkał tam z chorą córką a dom popadał w ruinę. Syn nie remontował tam niczego i ostatecznie przepisał dom na swojego syna czyli wnuczka p Adama. Wnuczek natomiast myśli o szybkiej sprzedaży majątku i pozbyciu się dziadka. Wtym celu chcą oddać go do domu starców i podjąć próbę ubezwłasnowolnienia staruszka. Pan Adam jest schorowany ale po mimo wieku zachowuje dosść jasny tok myślenia. Ma pełnię świadomości że jesień jego życia powoli się wypełnia. W żaden sposób nie chce umierać gdzieś w ośrodku. Jak nam powiedział chce odejść w swoim łóżku w którym zyje kilkadziesiąt lat. 

Tak jak pisaliśmy w opisie przy okazji tej zbiórki chcemy odmieniać los zwierząt bo to jest nasz główny cel statutowy ale spróbujemy też choć trochę pomóc p Adamowi  Jego prośba była skromna bo prosił tylko o wybielenie ścian a my obiecaliśmyże zrobimy to na pewno i może uda zrobić się coś więcej.

Nagłośnienie tej histori wywołało wiele emocji i poruszyło wiele osób. Wstyd poruszył też rodzinę p Adama, która natychmiast po publikacji materiałów ruszyła z pilnym remontem pokoju oraz generalnym porządkiem pozostałych pomieszczeń. Rodzina poza wstydem poczuła urażone ego i to niestety dla nich było najważniejsze! Nie to że bez skrupułów wyżucili psy do beczek, nie to że 94 letni staruszek wprost wegetuje w brudzie. Tylko to jak my mogliśmy to pokazać całemu światu. Tak to było i jest najważniejsze. Jak mu tak mogliśmy!!!

Spotkaliśmy się z nimi, rozmawialiśmy długo a momentami gorliwie. W ich postawie nie było skruchy tylko myśl o tym co inni powiedzą. W swoim postępowaniu nie widzieli nic złego twierdzą, że to p Adam sam sobie wybrał takie życie.... Niemniej dobrze wiedzieli, że fakty są takie jakie są i natycmiast przystąpili do ogarnięcia domu czy kompletowania sprzętu. Synowa nawet pokazywała jakie ubrania dziś kupiła dla teścia w lumeksie... Zaznaczyli też wyraźnie, że nie życzą sobie żadnej pomocy materialnej z naszej strony i że smi sobie poradzą. Ostatecznie swoją decyzję potwierdzili podczas drugiej rozmowy. My zaoferowaliśmy pomoc finansową przy remoncie oraz zakup niezbędnych sprzętów. Rodzina raz jeszcze kategorycznie odmówiła przyjęcia pomocy oraz jako pełnoprawni właściciele domu zakazali nam wstępu na ich posiadłość. 

Gdy o pomoc poprosiliśmy telewizję Polsat aby przetstawić rzeczywisty  i jasny obraz całej sytuacji do domu p Adama wchodziliśmy już w asyście policji, którą prosiliśmy o interwencję. Z uwagi na wiek p Adama i jego stan zdrowia nie możemy działać burzliwie i prowokować nerwów i stresu u staruszka. Bo tego czego On sam dziś najbardziej potrzebuje to spokój. 

Czy udało się coś zmienić na lepsze?



Tak oczywiście ta historia ma swój wymierny efekt. Zwierząta  p Adama są dziś szczęśliwymi żyjącymi wolno zwierzakami p Adam tak jak tego sobie życzył zyskał biel na ścianach część pomieszczeń została oczyszczona i wyposażona w sprzęty. Przekazaliśmy otrzymaną pomoc rzeczową oraz przekazaliśmy kilkumiesięczny zapas długoterminowej żywności. Z aktywności internetowej i zbiórek grupa Zwierzęcy Mdagaskar finansuje dwudaniowy posiłek, który jest doworzony do domu p Adama.

Z informacji uzyskanych od sąsiadów wiemy, że rodzina częściej odwiedza p Adama co w obliczu tych wydażeń można zaliczyć do najbardziej oczekiwanej zmiany.
Ponadto realizując nasze cele statutowe przeprowadzimy darmową sterylizację kotów wolnożyjących w miejscowości, gdzie mieszka p Adam. Wszyscy karmiciele z tej miejscowości, którzy dostarczą nam zwierzaka otrzymają bezpłatny zakres usługi. Odpowiednie pismo w tej sprawie  skierujemy do urzędu gminy. Będziemy też wspierać senioralnych właścicieli psów, których materialna sytuacja nie pozwala na dostateczną opiekę nad zwierzakiem, a osoby te będą wykazywały niewymuszoną troskliwośc o swojego psiaka.

Dziękujemy Wszystkim za pomoc i wsparcie.
Wierzymy, że sytuacja nie powróci już do poprzedniego stanu rzeczy a pan Adam godnie, spokoju i czystości wypełni ostatnie lata swojej jesieni życia.

Supporters

Loading...

Organiser
1 actual cause
14 ended causes
125 300 zł
Supported by 2 620 people