Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Dzięki Wam udało się opłacić operację i hospitalizację Pesi. Łapka się zrosła, kota wypiękniała.
A ona - no cóż - nie jest już Pesią :) Ma nowe imię, nowy dom, nowe życie.
Jesteście wielcy!
Jak zły może być koci los? Niektóre koty mają dom, miseczki, swoich ludzi. A ja urodziłam się w stodole, miałam łapać myszy i nie przeszkadzać.
Tak bardzo chciałam, żeby ktoś mnie przytulił. Kiedy nadepnęła mnie krowa myślalam, że to już koniec. Ale nie jest łatwo umrzeć, nawet jeśi się tego chce. Trafiłam do lecznicy, moja łapka już tak nie boli.
Kiedy przychodzą duzi to marzę o dotyku, ciepłym słowie. Staram się przecisnąć przez kratki – tak bardzo chcę, żeby mnie ktoś przytulił…
Podobno jestem dzielna – kiedy zmieniają mi opatrunki nie protestuję. Strasznie mnie boli – i łapa i ta tęsknota, ale chcę, żeby wszyscy, którzy chcą mi pomóc wiedzieli, że jestem dobrym kotkiem, że chcę wyzdrowieć.
Pesia jest młodą, wysterylizowaną koteczką o cudnym usposobieniu. Miała paskudne złamanie łapki, a wiadomo, na wsi nie miała szans na operację. Została w lecznicy i… bardzo na nas liczy.
Potrzebuje pieniążków na pokrycie kosztów operacji i hospitalizacji(ok 800zł). Ale o wiele bardziej potrzebuje domu.
Loading...