Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Biedny chory Piernik trafił teraz do lecznicy w Warszawie, gdzie jest dokładnie leczony i diagnozowany. Dziękujemy za dotychczasową pomoc i prosimy, trzymajcie za kocurka kciuki!
Takich kotów jak on są w Polsce tysiące. Wolnożyjące, które jedzą, bo upolują albo ktoś je nakarmi - mokrą, suchą karmą albo np. resztkami z obiadu.
Takie koty bywają też często ranne, głodne, chore. Nikt ich nie zaszczepi i nie odrobaczy, nie tylko dlatego, że często nie ma za co, ale też takie koty zwyczajnie boją się ludzi i zwykle ich unikają, uciekają, za wyjątkiem np. pory karmienia.
Taki poharatany wolnożyjący kocurek trafił do nas na leczenie i kastrację. Jest mocno poharatany, ma koci katar, jest szczerbaty. Zostanie wyleczony, zaszczepiony i wypuszczony w miejscu bytowania, kiedy będzie już w pełni sił.
Prosimy o pomoc dla tego dzielnego kociego wojownika! Liczy się każda złotówka, nie wiemy jak szybko kocurek będzie mógł opuścić szpital.
[Aktualizacja 12.12.2018]
Kocurek nie wróci na wolność - po pierwsze, okazał się nosicielem FIV. Po drugie, jednak jest oswojony. Po trzecie, ma chore nerki i koszmarne wyniki. Stąd zwiększamy kwotę zbiórki, bo w tym stanie, to niestety za szybko z lecznicy nie wyjdzie. Dodajemy zdjęcia z USG.
Loading...