Dajmy im szansę na życie

Potrzebna jest pomoc dla trzech szczeniaków, które w ciężkim stanie z parwowirozą wymagają intensywnego leczenia. Umieszczone zostały w Klinice Weterynaryjnej w Laskach pod Warszawą, gdzie trwa walka o ich życie. Koszt ich leczenia wyniósł do tej pory 3 tysiące złotych.

Te malutkie biedy od początku żyły na kredyt. Ich matka przywiązana do budy na łańcuchu nie miała szans ich wychować. Szczeniaki z wielkimi brzuchami od robaków, zapchlone i niedożywione zabrane zostały z interwencji wraz z kilkunastoma innymi psami. Niestety od początku ich ciężki stan wygenerował olbrzymie koszty leczenia.

Wszystkie szczeniaki kilka razy dziennie były podłączane do kroplówek i nawadniane. Cały czas staraliśmy się im pomóc. 

Po poddaniu środków na odrobaczenie, małe istotki zatruły się toksynami jakie wydalają pasożyty. Było ich bardzo dużo. Mimo intensywnego leczenia, jeden szczeniak zmarł. Trzy inne udało się wyprowadzić z zatrucia, ale testy wykazały parwowirozę. Kolejne drogie leczenie w przychodni, codzienne dojazdy z nimi przerosły nasze możliwości finansowe. Nie byliśmy w stanie dojeżdżając raz dziennie do lekarza zaoferować im fachowej pomocy. Trzeba było zdecydować się umieszczenie ich na oddziale zakaźnym, tym bardziej, iż wirus parwo zaatakował wszystkie szczeniaki. Biedactwa leżały i oczekiwały na pomoc.

Całodobowa przychodnia wyceniła koszt pobytu psów na ok. 350 zł dziennie wraz z lekami. Na dzisiejszy dzień wyszło już 1060 zł. A jeszcze kilka dni leczenia przed nimi. Z kolei 1500 zł musimy zapłacić za wcześniejsze leczenie w innej przychodni weterynaryjnej. W poniedziałek, 5 marca wieczorem odbieramy naszych chorych pacjentów. Musimy także uregulować płatności. Stąd bardzo prosimy o wsparcie.