Konał w rowie. Złamany kręgosłup, upał. Ratunek w ostatniej chwili. POMÓŻ!

Pies leży na poboczu, w pełnym słońcu. Nie rusza się. Nie może. Sparaliżowało go. Lituje się nad nim dobra dusza. Wstępne badanie w lokalnym gabinecie i same pytania. Obrzęk mózgu? Złamanie kręgosłupa? Nie ma szans na diagnostykę. ALBO MY POMOŻEMY, ALBO IGŁA. BO NA PROŚBĘ O POMOC NIE ODPOWIADA NIKT.

Efekt? Beznadziejny przypadek? Judyta! Paraliż? Judyta! Wizja wózka? Judyta! Witajcie w naszym świecie. Nie, nie puszymy się. Nie mamy manii wielkości. Wolelibyśmy, aby było inaczej. Organizacje zapchane pod korek. Nie chcą przyjmować psa, który — jeśli przeżyje — pewnie nie będzie chodził. Niektóre Fundacje wiedzą już "z czym to się je". Mają po 1, 2 takie psiaki. I mówią "nie". Rozumiemy to.
Ale niemal każdego dnia słyszymy płacz w słuchawce i czytamy błagalne wiadomości: Jeśli nie pomożecie, zostanie uśpiony; Jak nie wy, to nikt; Wasza odmowa to wyrok śmierci.
I co mamy zrobić? Mamy 16 sparaliżowanych psów, poruszających się na wózkach. Nie 1, nie 2. SZESNAŚCIE.

TEN PSIACZEK JEST JUŻ W KLINICE POD OPIEKĄ NAJLEPSZYCH SPECJALISTÓW. Wszedł na tę samą drogę, na której był kiedyś Szczęściarz, Zgredek i dziesiąt niepełnosprytków, które znalazły u nas pomoc.

DIAGNOSTYKA, SPECJALISTYCZNA KLINIKA - OPERACJA KRĘGOSŁUPA. To jedyny ratunek dla psa zniszczonego przez ludzką głupotę i egoizm.

Co tu pisać?

POTRZEBNA JEST TWOJA POMOC. Operacja kosztuje. Ale jest jedynym rozwiązaniem i jedyną szansą.