To nie jest życie, to udręka...

Potrącona przez samochód, szczenna Nala doczołgała się do pobliskiego rowu. Tam zaczęła rodzić.

Ból i szok wywołały akcję porodową. Kiedy wypatrzył ją przypadkowy mężczyzna, szczenięta miały już około 7-dni, co w tym czasie jadła i piła wycieńczona bólem pokiereszowanej łapy psia matka?  Jak przetrwała? Nala wiedziała, że musi żyć! Były przy niej jej bezbronne dzieci.

Wycieńczona do granic możliwości suczka została przewieziona do gminnej przechowalni gdzie pozwolono jej odchować szczeniaki. Stanem jej uszkodzonej łapy nikt się nie przejmował, nikt nie zwracał uwagi na ból jakiego doświadczała przy każdej próbie obciążenia kończyny.

Kiedy pokazano nam jak Nala chodzi, natychmiast podjęliśmy decyzję o zabraniu jej pod naszą opiekę i stworzeniu  warunków w których będzie mogła w spokoju poczekać na decyzję lek. ortopedy w kwestii zakresu operacji jaka ją czeka. Źle zrośnięta i zdeformowana łapa powoduje, że suczka nie chce chodzić, szybko się męczy, cierpi...

W opisie wizyty czytamy: "Przykurcze ścięgien zginaczy palców.  RTG stan po starym urazie lewej stopy - szczątkowa kość śródstopia V, ubytek kości stępu i częściową artroza stawów stępu i stepowo- śródstopowych. Zachowana ruchomość w stawie skokowym, z ograniczenie ruchomości w zakresie pełnego zgięcia i wyprostu. Zachowana ruchomość umożliwiająca swobodne poruszanie się. Zagojony uraz kości z nawrotem stopy do wewnątrz. W części bliższej okolicy kości udowej widoczne ołowiane śruciny po postrzale".


Przed Nalą bardzo poważna i kosztowna operacja, a potem rehabilitacja.

Żadne zwierzę nie powinno żyć w cierpieniu! Jeśli jest chociaż cień nadziei na poprawę jego stanu zdrowia trzeba zrobić wszystko, aby tego dokonać. Zwracamy się z prośbą o wsparcie finansowe na operację i rehabilitację suczki dla której ból stał się codziennością. Razem możemy sprawić, że ból odejdzie w zapomnienie a Nala zacznie normalnie funkcjonować.

To ja Nala. Bardzo proszę o pomoc!