Portos i Aramis - dwa psiaki, które biegały po ruchliwej szosie

Znaleziono je obok ruchliwej drogi. Miały tylko siebie. Nie wiadomo, dlaczego tam się znalazły. Młode, piękne i zdrowe. Może ktoś je wyrzucił i czekały aż wróci. Może pobiegły na wycieczkę i zgubiły drogę do domu. Możemy tylko rozważać różne opcje, ale jedno wiemy. Nie mogły tam pozostać. Szczere pole i te pędzące samochody…

Gdyby odłowiła je gmina, pojechałyby do jednego z najgorszych schronisk w Polsce i w najlepszym razie czekałaby je adopcja na łańcuch.

Dlatego przyjęliśmy je do fundacji.

Przyjechały do hoteliku, szybko się aklimatyzowały. Są, szczególnie ten większy, w typie labradora. Ufne do ludzi, energetyczne, bardzo młode i wymagające edukacji, a także podstawowych zabiegów weterynaryjnych oraz kastracji.

Zbieramy na zapłacenie faktur w klinice oraz na opłacenie pobytu w hotelu. Każdy miesiąc to dla nich obu aż 600 zł. Na razie nie ma zainteresowania, ale mamy nadzieję, że szybko znajdą bezpieczne domy, z których nigdy nie uciekną.

Pamiętajcie, że wspierając każdego z naszych podopiecznych, przyczyniacie się do tego,  że możemy ratować więcej psiaków w potrzebie, których niestety w naszym kraju jest wciąż bardzo dużo...