Na fakturę za ratowanie naszych podopiecznych

Dziś chcemy Was prosić o pomoc w opłaceniu leczenia i profilaktyki naszych podopiecznych.

Odrobaczenie, odpchlenie, profilaktyka oraz zabezpieczenie przed kleszczami to podstawa, którą obejmujemy naszych podopiecznych. Dodatkowo nagłe przypadki i niejednokrotnie długotrwałe leczenie chorób przewlekłych to również codzienność w naszym świecie. Dlatego, aby móc pomagać, dalej prosimy Was o pomoc w opłaceniu kolejnej faktury za leczenie naszych zwierząt.

Czasami są z nami na moment, często spędzają pod naszą opieką kilka miesięcy, ponieważ zaniedbania oraz brak właściwej opieki nad nimi spowodował ogromne spustoszenia w ich organizmach, które my po przyjęciu ich pod nasze skrzydła próbujemy naprawić. Czasami zdarzają się trudne przypadki, czasami lżejsze, mimo wszystko zawsze nasi podopieczni są pod stałą opieką weterynaryjną, a jak wiadomo za taką opiekę należy zapłacić.

W skład tej faktury wchodzi kilka kocich kastracji: Borówki, Jagódki, Budynia, Grzesia, Niuni, Mikołajki (która postanowiła wyjąć sobie szwy), Józia w tym kastracja wnętra Kefira i kastracja kotki z ropomaciczem. Wyciszanie rujek i opieka pooperacyjna. Dodatkowo leczenie naszej podopiecznej Migotki, która po koniecznym zabiegu kastracji miała ciążę urojoną.

Za te środki leczyliśmy również sunię Librę z długotrwałej biegunki oraz zabezpieczyliśmy ją na kleszcze i odrobaczyliśmy. Odrobaczenia i odpchlenia wielu zwierząt, leczenie uszu (przewlekły stan zapalny) kotki Andzi, leczenie nużeńca i zapalenia spojówek odebranej interwencyjnie suni Kiry i na końcu próba ratowania  kocurka z kałuży oraz co najsmutniejsze eutanazja.

Za te środki opłaciliśmy również eutanazję kotki Zosi, która cierpiała na rozległy nowotwór nosa. Kroplówki, antybiotyki, zastrzyki, tabletki i wizyty weekendowe... Bardzo prosimy o pomoc w uzbieraniu środków na naszą fakturę, dzięki temu nadal będziemy mogli pomagać.