Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Jeszcze kilka godzin, jeszcze jedna, mroźna noc i Pimpusia nie byłoby na tym świecie. Być może czuł, że umiera, że jego małe ciałko już się poddało i instynktownie wyszedł bliżej głównej drogi licząc, że ktoś mu pomoże? Wszędzie wokół lasy i pola, nie miał gdzie się schronić.
Na szczęście ktoś jechał drogą, zobaczył słaniające się na nogach stworzenie, zatrzymał samochód. Podszedł do niego, a on nie uciekł, tylko dał wziąć się na ręce jakby wiedząc, że to dla niego ostatnia szansa na życie.
W taki sposób drogi Pimpusia i nasze się skrzyżowały. Pomimo ponad 100 psów, które mamy pod opieką, prawie 20 000 zł długu w lecznicach, ale nie mogliśmy mu nie pomóc.
Pimpuś od razu trafił do miejscowego weterynarza, który udzielił mu doraźnej pomocy. Miał obniżoną temperaturę ciała, obolały brzuch. Waży 3,5 kg a powinien ważyć ok. 12 kg. Dostał leki i kroplówki a my modlimy się, żeby dał radę i wrócił do życia.
Jutro planujemy zabrać go do kliniki w Warszawie, gdzie będzie bliżej nas. Prosimy Was o pomoc i wierzymy, że tak jak zawsze się nie zawiedziemy.
W przypadku znalezienia przez psa domu, pieniądze przekazane będą na potrzeby innych bezdomnych psów znajdujących się pod opieką fundacji.
Loading...