Uratujmy Herkę przed wózkiem! Błagamy Was o wsparcie

Closed
Supported by 47 people
1 944 zł (55,54%)

Started: 22 May 2019

Ends: 12 June 2019

Hour: 23:59

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Nasi Drodzy, po raz kolejny błagamy Was o pomoc. O jedyną szansę, jedyną szansę dla niej. Przeczytajcie.

Herka swoje życie rozpoczęła jako jeden z 6 niechcianych szczeniaków. Wraz z rodzeństwem została przerzucona w worku jutowym przez ogrodzenie bydgoskiego schroniska. Szczęście się do niej uśmiechnęło i w dość krótkim czasie trafiła do kochającego domu, co więcej nie była w nim sama. Miała tam dwie przyrodnie siostry. Jedna z nich bardzo dobrze rozumiała samotność, gdyż została uratowana ze śmietnika już jako dorosły pies.

Herka jest jedną z naszych podopiecznych. Dziś razem z nią w domku jest jeszcze gromada innych merdających ogonków: Szakma lat 17, która z racji wieku nie widzi, nie słyszy, ma chorą wątrobę i zmiany nowotworowe. Daisy - lat 8 - na pierwszy rzut oka przepiękna, rasowa dobermanka, lecz niestety poważnie choruje na moczanówkę nerkową, która objawia się nietrzymaniem moczu. Ma też zespół jelita drażliwego. Aza - lat około 7, była psem porzuconym, gnębionym przez mieszkańców wsi, którzy powiesili ją na "szubienicy" z metalowej liny. Skutkiem tego bestialskiego czynu jest zaawansowana padaczka u suczki.  Od niedawna do tego cudacznego grona dam dołączył 17-letni Felix - trójłapek adoptowany ze schroniska, w którym spędził 11 lat. Z całą sforą do zeszłego roku była jeszcze Dziunia, która odeszła z powodu nowotworu wątroby.

Wszystkie przygarnięte psiaki nie są już młodzikami i jak zapewne się domyślacie, koszty utrzymania i opieki weterynaryjnej całej zgrai są ogromne. Same leki, nie mówiąc już o środkach czystości i podkładach dla Daisy, plus koszty specjalistycznej karmy to miesięczny wydatek około 580 zł (sam lek na moczanówkę to koszt 350 zl, niestety to jedyny lek na tę chorobę). Dla Azy i Szakmy miesięczny koszt leków to kolejne 100 zł. A jeszcze do tego dochodzą ciągłe wizyty weterynaryjne. Właściciele nigdy wcześniej nie prosili o pomoc, jednak obecnie sytuacja się zmieniła... Herka, o której mowa, na wstępie poważnie zachorowała. Okazało się, że choroba zajęła więzadła przednie krzyżowe obu tylnych łap i niestety w prawym kolanie doszło do zerwania więzadła. Spowodowało to silny ból i Herka ma problemy z chodzeniem.

Jedynym ratunkiem dla przywódczyni stada jest kosztowna operacja metodą TPLO pozwalająca zmniejszyć postęp artrozy. Polega ona na wszczepieniu i zespoleniu więzadła specjalną płytką. To jedyny zabieg, który uchroni ją przed całkowitym kalectwem, a co za tym idzie wózkiem inwalidzkim. Ciemną strona zabiegu jest jego koszt... Niestety, jest to 3500 zł, nie licząc wizyt oraz badań przedoperacyjnych. Obecnie jesteśmy po badaniach kwalifikacyjnych i nawet one musiały być wykonane w sedacji, czyli uśpieniu, z czego zdajemy relację zdjęciami. Czekamy za wyznaczeniem terminu operacji, z której również dołączymy dokumentację.

Nie możemy przejść obojętnie, gdyż w tym domu liczą się przede wszystkim one... Wszystkie 5 zostały uratowane. Są schorowane, ale co najważniejsze szczęśliwe i kochane psy. Mimo swoich chorób i ułomności cieszą się życiem dzięki swoim kochającym właścicielom.

Z całego serca prosimy Was o pomoc w sfinansowaniu operacji Herki. Pomóżmy Herce wrócić do zdrowia, by mogła dalej cieszyć się życiem i dowodzić geriatrycznym stadem. ❤️

Supporters

Loading...

Supported by 47 people
1 944 zł (55,54%)