Operacja czy eutanazja? Misio chce żyć

Closed
Supported by 78 people
3 195 zł (63,9%)

Started: 22 November 2023

Ends: 30 January 2024

Hour: 23:59

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Misio to starszy pies, który trafił do schroniska prawdopodobnie po wypadku. Miał problemy z chodzeniem, ale jego sytuacja się powoli poprawiała. Okazało się jednak, że na krótko. Uraz okazał się poważniejszy, niż wykazała pierwotna diagnostyka i Misio pewnego dnia przestał chodzić.

W gminnym budżecie nie ma środków na pogłębioną diagnostykę i skomplikowane leczenie bezpańskich zwierząt, Nad Misiem zawisła więc wizja eutanazji. Ponieważ jednak piesek ma czucie w łapach i jest szansa postawienia go na nogi oraz zapewnienia mu szczęśliwej starości, Fundacja Psi Azylek postanowiła wziąć go pod swoje skrzydła.

Zawieźliśmy Misia najpierw do Gabinetu Weterynaryjnego DaVet w Radłowie, żeby ocenić jego stan, ale tam okazało się, że Misia trzeba pilnie operować. Krakowska klinika zaproponowała odległy termin, ale w Lubelskiej Poliklinice Weterynaryjnej mogliśmy pojawić się już kolejnego dnia i tak zrobiliśmy!

Na miejscu wszystko przebiegło bardzo sprawnie. Wizyta o 11:15, tomografia komputerowa kilkanaście minut później, a o 12:35 Misio trafił na stół operacyjny.

Misio trafił pod opiekę specjalistów, więc mamy nadzieję, że stanie na łapki i będzie mógł szczęśliwie i bez bólu przeżyć swoją psią starość. To naprawdę przykre, że pies, który musiał przez wiele lat mieć właściciela, na starość jest porzucany i jedyne co go czeka to zimny, schroniskowy kojec lub... koniec.

Misio jest wspaniałym, grzecznym, cierpliwym, łagodnym i wdzięcznym pieskiem. W schronisku był przerażony, cały drżał, ostatnie tygodnie jego życia to był jeden wielki szok- wypadek, później 2 tygodnie izolacji w jednym miejscu i znowu zmiana na schroniskowy kojec.

Niektóre psy szybko odnajdują się w schroniskowej rzeczywistości, inne po prostu egzystują- obezwładnione hałasem i zapachami innych zwierząt, skazane na samotność, choć są bardzo towarzyskie i lgną do człowieka. Taki właśnie jest Misio. W schroniskowym kojcu przerażony i przytłoczony, a gdy na noc przed wyjazdem do Lublina trafił do Marzeny z naszej Fundacji, to okazało się, że to pogodny, radosny psi senior. Zasługuje na godną emeryturę. Operacja jest dla niego szansą na życie.

Jeśli możecie i chcecie dołożyć cegiełkę do leczenia Misia, będziemy bardzo wdzięczni. Taka diagnostyka i leczenie są bardzo kosztowne, ale jeśli da się pomóc cierpiącemu zwierzakowi inaczej, niż skracając jego życie, to zawsze będziemy próbować i wiemy, że Wy nas w tym wesprzecie. 

Supporters

Loading...

Supported by 78 people
3 195 zł (63,9%)