Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Od początku wojny w Ukrainie wysyłamy transporty z pomocą dla zwierząt.
Docierają do nas potworne informacje
- o spalonych po bombardowaniu całych schroniskach
- o głodzie i zwierzętach, które zjadają siebie nawzajem
- o braku leków i opatrunków, które sprawiają, że ranne psy, koty i inne istoty umierają w męczarniach
- o porzucanych psach, które zasilają pozbawione wsparcia schroniska...
Ten horror się nie kończy, a piekło cierpienia nie ma dna...
Właśnie wysyłamy ogromny transport do Ukrainy. Rusza tir z załadunkiem wartym 70 000 zł. Sam transport kosztuje 1300 euro. Karma, leki i akcesoria jadą do:
- Mikołajewa. Tam Swietłana rozdystrybuuje je między głodujące zwierzęta mieszkańców, a Dasza postara się wysłać transport dalej: do Chersonia i schroniska Chance (Szansa)
- Lwowa, gdzie Jagoda ma magazyn i zajmuje się dystrybucją do schronisk w Charkowie i Połtawie
- azylu dzikich zwierząt Natalii Popowej pod Kijowem
Nie jesteśmy w stanie pomagać bez WAS. Pomoc dla Ukrainy to ogromna operacja finansowa i logistyczna.
Od dwóch miesięcy nie dosypiamy, odbieramy telefony i wiadomości w dzień i w nocy. Ale to nic. Myślami jesteśmy przy tych ludziach i zwierzętach, którzy nie mogą spać, bo budzą ich wybuchy, rakiety, samoloty bojowe, strach o bliskich...
Taki straszny strach...
Naszym obowiązkiem jest im POMAGAĆ.
Ale my, jako fundacja, możemy pomagać tylko dzięki wpłatom dobrym ludzi.
Prosimy, BĄDŹ Z NAMI. Ta wojenna pomoc to maraton, a nie sprint.
Rzeka pomocy nie może wyschnąć!
Wpłać tyle, ile jesteś w stanie! Pokażmy, że ciągle jesteśmy #solidarnizUkrainą!