Cała prawda o Skarżysku

Closed
Supported by 26 people
1 261 zł (42,03%)
Adopcje

Started: 28 May 2020

Ends: 29 July 2020

Hour: 02:00

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Pierwszą reakcją człowieka na widok psa bezdomnego jest telefon do gminy w nadziei, że owa gmina pomoże. W teorii tak, natomiast praktyka wygląda już dużo gorzej. Gminy podpisują umowy ze schroniskami, nie sprawdzając ich pod żadnym kątem. Lepsze czy gorsze, nie ma znaczenia, chcą mieć tylko problem z głowy. Zupełnie nie interesując się na co wydają pieniądze. Pieniądze podatników, czyli nasze!

Skarżysko ma podpisaną umowę ze schroniskiem o bardzo złej sławie i nie są to czcze opowieści. W tym miejscu ważne są dochody, psy zabierane są w ilościach hurtowych. Za każdego odłowionego psa hycel dostaje blisko 2 tysiące złotych, później czym prędzej stara się go pozbyć, a sposobów jest wiele, łącznie z tym, który nam spędza sen z powiek... Kasa musi się zgadzać, a utrzymanie psa to koszt. Tu założeniem ma być zysk. Dlatego dzwoniąc do gminy, w ogromnej większości przypadków uśmiercamy  psa za publiczne pieniądze.

Kto bardziej zorientowany w temacie gminy i umowy ze schroniskiem, zamiast do urzędu zadzwoni do fundacji. W rejonie Skarżyska jest tylko nasza. Z kilkuset psów  uratowanych przez fundację PONAD POŁOWA pochodzi z rejonu Skarżyska, bo na wieść o zgłoszeniu psa do gminy- co prędzej RATUJEMY GO  PRZED SCHRONISKIEM!!! Skarżysko Kościelne wybrało nie lepiej - tam psy wysyła się do RADYS - to mordownia znana w całej Polsce. I stamtąd też każde zgłoszenie staramy się zrealizować mając na uwadzę  skazujący wyrok dla psa, jeśli do nas nie trafi...Tak więc wszystkie okoliczne psy, jeśli mają przeżyć - są zdane na naszą łaskę, ale my nie jesteśmy z gumy. Każdy zabrany pies to koszt około 1000 zł na dzień dobry, a później minimum 300 złotych miesięcznie za hotel. Po pomnożeniu kwota robi się ogromna. Dwa dni temu zadzwoniła do nas pani ze Skarżyska, aby prosić o pomoc dla dwóch psów, koczujących na ulicy od kilku już dni. Pani wie że telefon do gminy to wyrok, dlatego wybrała fundację. Pani, która uratowała Kangurka, też w pierwszej chwili dzwoniła do gminy myśląc, że schronisko to dla niego ratunek... Wśród blokowej społeczności borykającej się z problemem wyeksmitowanych po śmierci właściciela Plasterka i Balsama zdania były podzielone. Jedni dzwonili do gminy inni do nas. Psy na szczęście trafiły do nas. Jednak my już nie dajemy rady, nasze możliwości są ograniczone.Jedynym ratunkiem dla psów z tego rejonu jest pomoc osób prywatnych! Widząc bezdomnego psa, spróbujmy go zabezpieczyć! Każdy może dać dom tymczasowy, a fundacja postara się pomóc w szukaniu stałego. Ze schroniska, do którego są zgłaszane psy zabraliśmy kilka lat temu kilkadziesiąt psów w okropnym stanie! Próbując coś zmienić zostaliśmy podani do sądu. Rozmawialiśmy z prezydentem miasta - bezskutecznie. Schronisko jest zamknięte dla odwiedzających, wolontariusze są starannie selekcjonowani, fundacja nie ma tam wstępu. Zgłaszając tam psa - zainteresujcie się chociaż jego losem! Strona internetowa schroniska  to nie jest wystarczające źródło wiedzy o tym, co przeżywają psy  w Suchedniowie. Nie kierujcie ich tam, jeśli macie sumienie. 

Zasadniczą kwestią jest świadomość, każdy z nas musi czuć się odpowiedzialny za los psów. Skoro żyjemy w kraju, w którym psy nie mają praw, musimy o nie walczyć. Ta zbiórka walczy o przetrwanie Alpiny i Marago, młodych psów w typie husky. Oba są młode i bardzo do ludzi, za nami pierwsza wizyta w gabinecie Doktor Senderek, niezastąpionej jeżeli chodzi o pomoc wszystkim psom z naszego rejonu. Psiaki zostały zabrane z chorobą pokleszczową. Przed nami  niezbędne i rutynowe zabiegi  a potem opłacenie kolejnych hoteli. Prosimy o wsparcie i ogromnie Wam dziękujemy!

Supporters

Loading...

Supported by 26 people
1 261 zł (42,03%)
Adopcje